Przepaść. Tak krótko można ocenić różnice w płacach zarządów spółek paliwowych. Winna jest kominówka - pisze "Puls Biznesu".
I tak w 2008 r. za kierowanie Lotosem Paweł Olechnowicz otrzymał niecałe 200 tys. zł brutto, a w spółkach zależnych rafinerii "dorobił" 228,7 tys. zł. Michał Szubski, szef PGNiG miał odpowiednio 211 i 240 tys. zł
Tymczasem w Orlenie pensje są ogromne. Jak pisze "Puls Biznesu" najwięcej zarobili byli prezesi: Wojciech Heydel (wraz z odprawą i świadczeniem związanym z zakazem pracy u konkurencji) - 5,7 mln zł, a Piotr Kownacki - 3,3 mln zł. Obecny prezes Jacek Krawiec zarobił w tym roku 1,4 mln zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nierówne zarobki menedżerów w spółkach paliwowych