Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Poprawa nastrojów kierowców na koniec wakacji nie daje powodów do zadowolenia przedsiębiorcom prowadzącym stacje paliw.
Coraz trudniejsza sytuacja będzie dotyczyła oleju napędowego. Ten, w przeciwieństwie do benzyn w hurcie drożał przez cały tydzień, w sumie o 54 – 60 PLN/1000l. To oznacza, że przy utrzymaniu cen detalicznych na niezmienionych poziomach, będzie kurczyła się marża detaliczna na oleju napędowym. O ile do tej pory zamrożenie cen na benzynę Eurosuper 95 nie gwarantowało marży na sprzedaży detalicznej, to teraz podobne zjawisko dosięgnie oleju napędowego. Może to mieć miejsce już na koniec przyszłego tygodnia.
Reasumując to co kierowcom poprawiło nastroje na koniec wakacji niestety nie daje powodów do zadowolenia przedsiębiorcom prowadzącym stacje paliw.
W dalszym ciągu na rynku hurtowym nie ma szansy na głęboką przecenę. Zwłaszcza z powodu słabnącego złotego. Dzisiaj dolar kosztuje 3,08 PLN, podczas gdy tydzień temu za dolara płaciliśmy około 2,92 PLN. Dodatkowo ceny paliw gotowych na rynku europejskim , na podstawie których ustalane są ceny w rafineriach pozostały bez zmian.
Poziom hurtowych cen paliw (netto) na dzień 9-09-2011 w Orlenie: Eurosuper 95 – 4048 PLN/1000l (bez zmian w porównaniu do cen z 2-09-2011), Superplus 98 – 4161 PLN/1000l (bez zmian), olej napędowy 4045 PLN/1000 l (wzrost o 54 PLN/1000 l), olej opałowy lekki 2934 PLN/1000 l (wzrost o 49 PLN/1000 l).
Poziom hurtowych cen paliw (netto) na dzień 9-09-2011 w Lotosie: Eurosuper 95 – 4048 PLN (bez zmian), Superplus 98 – 4161 PLN (bez zmian), olej napędowy 4040 PLN (wzrost o 60 PLN/1000 l), a olej opałowy lekki 2939 PLN (wzrost o 49 PLN/1000 l).
Piąty tydzień z rzędu na rynku ropy naftowej obserwujemy wzrost cen. Od 9 sierpnia ceny ropy Brent w Londynie wzrosły 16% z poziomu 99 USD/bbl do obserwowanego w piątek 115 USD/bbl. Do rekordowych 27 USD/bbl wzrósł spread (różnica) między ropą Brent i WTI.
Wsparciem dla wzrostów cen w ostatnim tygodniu były informacje o przestojach w wydobyciu ropy w Zatoce Meksykańskiej i ponowne wzrosty indeksów akcji. Kolejny sztorm tropikalny Lee spowodował, że amerykańska produkcja ropy w Zatoce Meksykańskiej jest ograniczona o 61%. Tym samym łączne amerykańskie wydobycie ropy jest mniejsze o 15%. Obecnie poziom produkcji ropy w USA kształtuje się na poziomie 5,6 mln bbl/d z czego 1,5 mln bbl/d przypada na Zatokę Meksykańską. Ponad 232 platformy wydobywcze (z 617) i 20 wież wiertniczych (z 70) wstrzymało pracę. Sztormy tropikalne w Zatoce Meksykańskiej zmuszają firmy naftowe do ograniczania produkcji ropy i ewakuacji pracowników.
Amerykańskie zapasy ropy zgodnie z informacjami Departamentu Energii spadły 4 mln bbl. Amerykańska konsumpcja benzyn spadła w minionym tygodniu 3% do poziomu 8,96 mln bbl/d. Konsumpcja ropy w USA natomiast w ostatnich czterech tygodniach ukształtowała się na poziomie 19,4 mln bbl/d i jest 0,2% niższa w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Cały czas na rynku utrzymuje się niepewność w związku z obawami o pogorszenia kryzysu finansowego w Europie i słabymi danymi makro z USA. Poza tym rozczarował również szef Fed, który podczas czwartkowego spotkania powiedział jedynie, że Fed będzie wspierał gospodarkę jeśli będzie to konieczne bez podania jakichkolwiek konkretów.
Produkcja ropy w krajach OPEC w sierpniu osiągnęła poziom 30,52 mln bbl/d – najwyższy od listopada 2008 roku. Największy wzrost wolumenu obserwujemy w Arabii Saudyjskiej, ZEA i Nigerii. Duży wpływ na decyzje produkcyjne krajów OPEC będą miały doniesienia z Libii w kontekście zwiększenia produkcji ropy. Obecnie spekuluje się, że do końca roku produkcja ropy w Libii wzrośnie od 0,1 do 0,5 mln bbl/d, czyli w najbardziej optymistycznym scenariuszu będzie nadal trzykrotnie niższa niż przed wybuchem wojny.
