Ropa naftowa taniała w piątek na giełdzie w Nowym Jorku trzecią sesję z rzędu i jest już najtańsza od ponad dwóch miesięcy. Eksperci nie spodziewają się odbicia przed końcem 2015 roku.
W piątek przed południem amerykańska odmiana ropy WTI kosztowała 41,17 dolarów za baryłkę, po tym jak w czwartek w trakcie jednej sesji straciła 4 proc. wartości. Międzynarodowa odmiana Brent kosztowała 44 dolary za baryłkę.
Jak przypomniał w swojej analizie bank ANZ, cytowany przez agencję Reuters, w minionym tygodniu zapasy ropy w USA zwiększyły się o 4,2 mln baryłek, podczas gdy analitycy oczekiwali wzrostu na poziomie 1,3 mln baryłek. Efektem jest spadek cen ropy do najniższego poziomu od 27 sierpnia br.
ANZ ocenia, że znaczące odbicie cen ropy jeszcze w tym roku wydaje się mało prawdopodobne, szczególnie w obliczu coraz silniejszego dolara i obaw związanych ze spowolnieniem wzrostu gospodarczego w krajach rozwijających się.
Rynek ropy od dłuższego czasu boryka się z nadpodażą, którą eksperci szacują na 700 tys. - 2,5 mln baryłek dziennie, a która stała się główną przyczyną załamania cen ropy o blisko dwie trzecie od czerwca 2014 roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Od początku listopada ropa straciła 10 proc.