Minister spraw zagranicznych Ukrainy proponuje przekazanie zarządzania rurociągiem Odessa-Brody kompanii zagranicznej.
Dziennik zwraca uwagę, że aby propozycja ministra została zrealizowana, konieczna jest zmiana ukraińskiego prawa. Obecnie zabrania ono przekazania jakiejkolwiek części systemu energetycznego zagranicznym firmom. Gotowe do tego są Nasza Ukraina i Partia Regionów. Sprzeciwia się Blok Julii Tymoszenko.
"Kommiersant-Ukraina" pisze, że dotąd Ukraińcy i Polacy mówili, że ropociągiem powinno zarządzać stworzone wspólnie przedsiębiorstwo Sarmatia.
Zdaniem ekspertów, proponowane przez Arsenija Jaceniuka rozwiązanie ma szansę na realizację. Zaangażować się mogą te firmy, które wydobywają ropę na terytorium Morza Kaspijskiego - Chevron/Texaco, ENI/Total/Fina, czy Łukoil i TNK-BP - czytamy w portalu.
Budowę rurociągu biegnącego z Odessy nad Morzem Czarnym do Brodów na zachodniej Ukrainie, w pobliżu granicy z Polską, rozpoczęto w 1996 roku, a ukończono w 2002 roku. W związku z tym, że niewyjaśniona była kwestia dostawców ropy, a także sposobu jej dalszego przesyłu na Zachód, Ukraińcy zdecydowali o wykorzystaniu rurociągu do transportu rosyjskiego surowca w kierunku przeciwnym do zaplanowanego, czyli z Brodów do Odessy - przypomniał tvp.pl.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Odessa-Brody: zarządca z zagranicy?