Huśtawka nastrojów na rynkach akcji i surowców odzwierciedla reakcje inwestorów na obecny kryzys finansowy.
W czwartek ceny ropy pokonały znacznie piątkowe minimum i spadły do poziomu poniżej 67 USD/bbl w Londynie i 70 USD/bbl w Nowym Jorku. Przyczyniły się do tego dane z amerykańskiego rynku paliw. W czwartek Departament Energii w cotygodniowym raporcie opublikował, że zapasy ropy i benzyn wzrosły odpowiednio o 5,6 i 7 mln bbl i jednocześnie znacznie powyżej oczekiwań rynku. Z raportu DOE wynika, że popyt na paliwa w USA wzrósł o 2,9 % w ujęciu tydzień do tygodnia, jednak utrzymuje się poniżej popytu jaki notowaliśmy w analogicznym okresie roku ubiegłego.
W obliczu spadających cen ropy OPEC zdecydował o przełożeniu planowanego na listopad spotkania. W przyszłym tygodniu (24.10) członkowie organizacji spotkają się, by podjąć kroki mające na celu ochronę cen ropy przed dalszym spadkiem. Nieoficjalnie mówi się, że konieczna będzie redukcja wydobycia z związku ze spadającym popytem na ropę i może wynieść 1 mln bbl dziennie lub więcej.
Początek października przyniósł jedynie symboliczne obniżki cen paliw w hurcie. Natomiast już w okresie od 9 do 17 października, w konsekwencji pogłębienia spadków na rynku światowym, korekty cen w dół wprowadzone przez krajowych producentów na poziomie hurtu wyniosły ok. 188 PLN/1000 l dla benzyny bezołowiowej Eurosuper 95 oraz 151 - 176 PLN/1000 l dla oleju napędowego i 168 – 191 PLN/1000 l dla oleju opałowego.
Utrwala się spadkowa tendencja na rynku detalicznym. Średnio za litr benzyny bezołowiowej Eurosuper 95 w tym tygodniu płacimy 4,31 zł/l, a oleju napędowego 4,22 zł/l, co w obu przypadkach oznacza spadek cen w ciągu tygodnia o 4 gr/l. Otwarta pozostaje droga do dalszych obniżek na stacjach. Ich skala może sięgnąć nawet 15 - 20 gr/l, ale z pewnością będzie rozłożona czasie, nawet do połowy przyszłego miesiąca.
Średnie ceny paliw na dzień 17-10-2008 (zł/l brutto):
Eurosuper 95 – 4,31; Superplus 98 – 4,55, olej napędowy – 4,22, autogaz – 2,27.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: OPEC spotka się, by wymusić podwyżkę cen ropy