Na Morzu Norweskim wciąż nie ma warunków do bezpiecznego posadowienia platformy wydobywczej na złożu Yme. Oddala się tym samym termin rozpoczęcia przez złoże produkcji. - Platforma powinna rozpocząć wydobycie pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku - powiedział podczas ostatniego spotkania z dziennikarzami prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz.
Dystans dzielący Stavanger od złoża Yme to ok. 110 km. Operacja holowania platformy będzie trwać ok. 24 godzin. – Podczas transportu średnia wysokość fali nie może przekroczyć 2 metrów, a w trakcie instalacji platformy nawet 1 metra – tłumaczy Helge Thoreby, nadzorujący transport platformy z ramienia Lotos E&P Norge.
Po posadowieniu platformy na lokacji rozpoczną się prace związane z uruchomieniem instalacji i rozpoczęciem produkcji. – Przewidujemy, że w przyszłym roku produkcja ropy naftowej osiągnie planowany poziom 400 tys. ton – dodaje prezes Lotos Petrobaltic Paweł Siemek.
W 2008 r. Lotos Norge kupiło 20 proc. udziałów w złożu Yme. Zasoby wydobywalne ropy naftowej dla przejętych udziałów oszacowano na ok. 1,8 mln ton.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Opóźnia się posadzenie platformy na złożu Yme