Dziś wytwórcy biokomponentów staną do walki o kontrakt z Orlenem. Gra idzie o dużą stawkę. Kontrowersji więc nie brakuje.
Jak pisze "Puls Biznesu" warunki przetargu, jakie podyktował im Orlen, wywołały oburzenie. Firmy, które otrzymały zaproszenie do udziału w przetargu, zastanawiały się nawet, czy go nie zbojkotować. Wizja intratnego kontraktu była jednak silniejsza.
Najbardziej martwi producentów to, że Orlen w warunkach kontraktu zastrzega elastyczność dostaw estrów w granicach plus minus 25 proc. bez konieczności aneksowania umowy.
— To wyjątkowo niewygodny zapis, który z dnia na dzień może pozbawić producentów biokomponentów jednej czwartej wartości kontraktu. Zachwieje się cały łańcuch produkcyjny i pojawią się problemy z dostawą surowca — ocenia Tomasz Pańczyszyn z Krajowej Izby Biopaliw.
Producenci estrów domagają się możliwości negocjacji zmian warunków umowy i jej aneksowania. Chcą też, by Orlen dwa tygodnie wcześniej informował ich, że potrzebuje mniej biokomponentów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Orlen kupi na aukcji estry za miliardy