Najwyższym wynagrodzeniem w 2017 roku spośród wszystkich przedstawicieli zarządów notowanych publicznie spółek z sektora naftowo-chemicznego może się pochwalić Sławomir Jędrzejczyk, mimo że funkcję wiceprezesa PKN Orlen ds. finansowych pełnił jedynie do końca czerwca minionego roku.
Sławomir Jędrzejczyk zarobił w 2017 roku 796 tys. zł tytułem wynagrodzenia, kolejne 750 tys. zł w drugiej połowie roku otrzymał w ramach zakazu konkurencji oraz 1,5 mln zł w charakterze premii za rok 2016. Łącznie na jego konto wpłynęło 3,046 mln zł, co przekłada się na przeciętnie 253,83 tys. zł miesięcznie.
Tuż za nim w rankingu najlepiej zarabiających menedżerów notowanych na giełdzie spółek naftowych i chemicznych znalazł się Wojciech Jasiński, były już szef płockiego koncernu (do lutego 2018 roku - red.), który zarobił w minionym roku 1,226 mln zł z tytułu wynagrodzenia oraz 1,56 mln zł w ramach premii za rok poprzedni. Łącznie daje to 2,786 mln zł, albo średnio 232,17 tys. zł miesięcznie.
W dalszej części artykułu czytaj:
- Ile zarobiło w 2017 roku 15 najlepiej opłacanych menedżerów w notowanych na giełdzie spółkach z sektora naftowo-chemicznego.
- Na którym miejscu w tym zestawieniu znaleźli się były i obecny prezes Grupy Lotos.
- Którą pozycję w naszym rankingu zajmuje prezes Grupy Azoty Wojciech Wardacki i kto z zarządu spółki wyprzedza go pod względem wysokości wynagrodzenia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Orlen, Lotos, Azoty. Oto najwyższe wynagrodzenia w nafcie i chemii