Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Orlen nie komentuje informacji podawanych za Wikileaks o tym, że za wstrzymaniem dostaw ropy o rafinerii w Możejkach na Litwie w 2006 r. stał rosyjski wicepremier Igor Sieczin.
"Nie komentujemy doniesień Wikileaks" - powiedziała w środę PAP Beata Karpińska z biura prasowego płockiego koncernu.
Z publikacji "Nowej Gaziety" wynika, że Sieczin wydał polecenie na początku lipca 2006 r., a do awarii rurociągu "Przyjaźń", którym rosyjska ropa była tłoczona do Możejek, doszło w końcu miesiąca. Z materiału wynika także, że krok ten miał zmusić PKN Orlen do zrezygnowania z kupna litewskiej rafinerii, zanim Komisja Europejska zatwierdzi tę transakcję.
Według źródła PAP, które zna proces zamykania transakcji zakupu rafinerii w Możejkach przez Orlen, wiadomości rosyjskiej gazety potwierdzałyby wcześniejsze spekulacje o politycznym kontekście przerwania dostaw ropy. Źródło to zastrzegło jednak, że dla pełniejszej oceny tamtych wydarzeń konieczna jest weryfikacja podawanych obecnie informacji.
PKN Orlen, odpowiadając na pytania PAP w listopadzie 2010 r. ocenił, że brak dostaw ropy rurociągiem "Przyjaźń" zdecydowanie pogorszyło zyskowność rafinerii w Możejkach (Orlen Lietuva), obniżając wyniki spółki o kilkadziesiąt milionów dolarów rocznie.
W sierpniu 2010 r. PKN Orlen podał, że zespół doradców Banku Nomura zajmie się weryfikacją możliwości realizacji różnych scenariuszy, dotyczących przyszłości Orlen Lietuva - od utrzymania sytuacji właścicielskiej i dalszej budowy wartości spółki po częściową lub nawet całkowitą sprzedaż udziałów, należących do płockiego koncernu.
Karpińska poinformowała PAP, że wyniki analiz doradcy i rekomendacja w sprawie Orlen Lietuva będą przedstawione zarządowi PKN Orlen na przełomie lutego i marca.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Orlen: nie komentuje sensacji z Wikileaks o rafinerii w Możejkach