Praktycznie zakończony jest program 10+, dzięki któremu moce przerobowe Grupy Lotos zwiększyły się z około 6 do pond 10 mln ton ropy. Jeżeli podobny program chciałby przeprowadzić Orlen, to musiałby zacząć od zwiększenia możliwości dostaw surowca.
Jeżeliby się okazało, że polski zakład chce zwiększyć przerób - co na razie nie ma uzasadnienia - to musiałby zacząć inwestycje od zapewnienia sobie dostaw paliw. A z tym może być problem i nie ze względu na brak ropy.
Kluczowa jest zdolność przesyłowa.
Ropa do Płocka dociera za pośrednictwem ropociągu "Przyjaźń". Jego zdolność przesyłu na odcinku Białoruś-Płock sięga aż 55 mln ton. Tyle że aż połowa tej ilości ropy idzie dalej do Niemiec. Oznacza to, że na polskim rynku pozostaje tylko 27 mln ton. Z tego ponad 10 bierze zakład w Gdańsku, a reszta - około 17 mln ton - pozostaje w gestii Płocka.
W praktyce więc, jeśli Orlen chciałby zwiększać moce przerobowe, najpierw musiałby pomyśleć o drodze zaopatrzenia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Orlen nie może już zwiększyć przerobu ropy, bo miałby problem z surowcem?