Anwil podzieli się z Orlenem zyskiem za 2007 rok, a czeski Unipetrol pieniędzmi, które zarobił nie tylko w ubiegłym roku, ale i w latach poprzednich
- Unipetrol jest w świetnej sytuacji finansowej, stąd pomysł wypłaty dywidendy - wyjaśnia Dawid Piekarz, rzecznik prasowy Orlenu. Zapewnia, że nie ma to najmniejszego związku z tym, że Orlen ma wypłacić dywidendę własnym akcjonariuszom i potrzebuje gotówki.
Unipetrol gromadził - jak wynika z naszych informacji - pieniądze na buy back. Ostatnio jednak zaniechał tych planów.
Ile pieniędzy chciałby Orlen wyciągnąć z czeskiej firmy? - Nie sądzę, żeby zagospodarowano w ten sposób cały niepodzielony zysk z poprzednich lat, czyli 21,6 mld koron (prawie 3 mld zł) - komentuje Petr Novak, analityk z pras-kiego biura maklerskiego Atlantik.
- Jeśli na dywidendę przeznaczono by całą posiadaną przez Unipetrol gotówkę, czyli około 3,1 mld koron, wypłata na akcję wyniosłaby 17,1 korony (2,35 zł) - dodaje. To oznaczałoby, że wypłata dla Orlenu przekroczyłaby 1,95 mld koron, czyli prawie 270 mln zł.
Płocki koncern będzie musiał swoim akcjonariuszom wypłacić około 693 mln zł dywidendy. Na jedną akcję przypadnie 1,62 zł. Dniem ustalenia prawa do dywidendy jest 1 sierpnia. Jej wypłata ma nastąpić miesiąc później, choć Ministerstwo Skarbu chciało otrzymać pieniądze już 15 sierpnia (to na wniosek zarządu WZA przegłosowało późniejszy termin wypłaty) - przypomina "Parkiet"..
Wiadomo natomiast, jaką dywidendę otrzyma Orlen z Anwilu. Obradujące we wtorek WZA włocławskiej firmy zdecydowało, że na wypłatę dla akcjonariuszy przeznaczona będzie prawie połowa z 203,7 mln zł czystego zysku przedsiębiorstwa z 2007 r., czyli 101,73 mln zł. Orlenowi przypadnie zdecydowana większość tej kwoty, bo prawie 86,3 mln zł. Skarb Państwa pozyska z Anwilu prawie 5,66 mln zł.
Włocławska spółka jest zresztą w tym roku nieustającym źródłem gotówki dla Orlenu.
Od lutego tego roku płocki koncern regularnie sprzedaje Anwilowi swoje obligacje. Firma, która w 84,79 proc. należy do Orlenu, już dziesięciokrotnie (w tym dwa razy na rynku wtórnym) kupowała papiery dłużne swojego głównego właściciela. Objęła obligacje warte w sumie 365 mln zł. Ostatnia emisja miała miejsce niespełna tydzień temu, 6 czerwca, a łączna wartość wypuszczonych tego dnia obligacji wyniosła 50 mln zł.
Choć aktualne zadłużenie Orlenu wobec Anwilu wzrosło przez to do 100 mln zł, najwyraźniej ta kwota nie zaspokoiła apetytów emitenta. Przedwczoraj płocki koncern po raz pierwszy sprzedał bowiem swoje obligacje innej spółce zależnej - Orlenowi Deutschland. Niemiecka firma (należy w 100 proc. do Orlenu ) objęła papiery warte 25 mln euro, czyli prawie 84,5 mln zł. Łączna wartość obligacji, jakie Orlen wypuścił w tym roku dla spółek ze swojej grupy, przekroczyła zatem 400 mln zł. Obecne zadłużenie koncernu wobec Anwilu oraz Orlenu Deutschland sięga 184,5 mln zł. Najbliższy wykup obligacji przewidziany jest na 26 czerwca.
Jak ustalił "Parkiet", według Ministerstwa Finansów odsetek od kredytu zaciągniętego na wypłatę dywidendy nie można odliczyć od podstawy opodatkowania (zgodnie z tą samą interpretacją kosztem niepodatkowym są też odsetki od kredytu na skup i umorzenie własnych akcji). Jeśli zarząd Orlenu zdecyduje się na sfinansowanie całej dywidendy z kredytu (a tak planuje), będzie musiał zwiększyć zadłużenie o około 693 mln zł. Odsetki od tej kwoty mogą sięgnąć 45 mln zł rocznie. Gdyby firma mogła odliczyć tę kwotę od podstawy opodatkowania, zaoszczędziłaby prawie 9 mln zł (19 proc. odsetek).
Ministerstwo Finansów chce doprecyzować kolejny przepis związany z wypłatą dywidend. W tym tygodniu Sejm pracować będzie nad projektem ustawy nowelizującej kodeks spółek handlowych. Jedną z proponowanych zmian jest wprowadzenie do kodeksu zapisu, który precyzuje termin wypłaty dywidendy przez spółki. W uzasadnieniu do projektu ustawy resort podaje, że w przeszłości zdarzały się opóźnienia w wypłacie dywidend (nie dotyczyło to spółek z GPW). W takich sytuacjach fiskus traktował niewypłacone dywidendy jako "świadczenia nieodpłatne" od akcjonariuszy i domagał się zapłaty podatku - czytamy w "Parkiecie".
Kamil Kliszcz
analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku
Wzięcie dywidendy z firm zależnych to dość naturalny sposób zdobycia środków na wypłatę dla własnych akcjonariuszy, szczególnie wtedy, gdy w budżecie pieniędzy na ten cel się nie przewidziało. Po ostatniej decyzji WZA, w takiej właśnie sytuacji znalazł się Orlen. Oczywiście, dla Anwilu czy Unipetrolu konieczność wypłacenia niemałych kwot akcjonariuszom nie jest informacją dobrą. Obie te spółki z pewnością w inny sposób planowały wykorzystać zarobione pieniądze.
Należy jednak także zauważyć, że Orlen stara się w ostatnim czasie bardzo aktywnie zarządzać płynnością. Świadczą o tym choćby kolejne emisje obligacji dla spółek z grupy - wcześniej Anwilu, ostatnio także
Orlenu Deutschland. To należy zapisać na plus dla zarządu koncernu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Orlen sięga do skarbonek swoich spółek