Przyspieszenie procesu realizacji Programu Kompleksowego Rozwoju Technicznego Grupy Lotos może być jednym ze sposobów obrony przed przejęciem przez PKN Orlen - uważa Kamil Kliszcz, analityk BRE Banku.
Jego zdaniem trudniej jest przejąć spółkę prowadzącą kosztowny proces inwestycyjny, z którego rezygnacja może oznaczać wysokie kary umowne.
- Jednym z efektów ewentualnej fuzji powinno być wykorzystanie synergii w dziedzinie wydatków inwestycyjnych, zatem można by się spodziewać przynajmniej analizy programu inwestycyjnego Lotosu z punktu widzenia korzyści dla powiększonej firmy - przyznaje Kamil Kliszcz.
Według niego, z drugiej strony zasadna wydaje się opinia prezesa PKN Piotra Kownackiego, że Lotos powinien się wcześniej zatroszczyć o finansowanie swoich projektów inwestycyjnych.
- Tymczasem wygląda to tak, że podpisane są umowy inwestycyjne, a wciąż nie jest zabezpieczone finansowanie dla nich, co oznacza, że pozycja negocjacyjna Lotosu w rozmowach z bankami nie jest zbyt silna - dodaje analityk.