Do końca roku chcemy mieć w sieci około 50 stacji. Uważam, że jest to plan realny tym bardziej, że już na dzisiaj kilkanaście kolejnych stacji czeka na rebranding -mówi portalowi wnp.pl Paweł Grzywaczewski, członek zarządu spółki Anwim, która jest właścicielem sieci stacji Moya. Celem dla spółki jest jednak osiągnięcie liczby stu obiektów.
- Początki zawsze są trudne. Zwłaszcza jeśli dotyka się tak złożonego problemu, jak sieć stacji paliw. W tej chwili wiemy już jak należy się na tym rynku poruszać i otwieranie każdej nowej stacji to dla nas powtarzalny proces i stąd coraz wyższa dynamika. Z obecnego tempa rozwoju jesteśmy zadowoleni. Powiem więcej, wyższe tempo rozwoju na tym etapie istnienia sieci byłoby chyba niewskazane bo mogłoby rodzić uszczerbki na jakości.