Koniec taniego tankowania. Ceny paliw ruszyły w górę, bo handlarze ropą oczekują, że kryzys skończy się wcześniej, niż przewidywano.
Benzyna w Stanach Zjednoczonych zaczęła drożeć, bo rafinerie ograniczyły produkcję i mają niewielkie zapasy gotowych paliw. Tymczasem zbliża się wiosna, kiedy Amerykanie tradycyjnie zaczynają coraz więcej jeździć. Ale podwyżki cen paliw byłby mniejsze, gdyby jednocześnie nie poszły w górę ceny ropy naftowej.
W czwartek za baryłkę ropy na giełdzie w Nowym Jorku trzeba było zapłacić ponad 54 dol. - najwięcej od czterech miesięcy. Firmy handlujące ropą uznały, że można podnosić ceny surowca. Liczą, że kryzys zakończy się szybciej, niż dotąd oczekiwano, dzięki działaniom ratunkowym władz USA. W tym tygodniu ogłoszono poprawione statystyki, z których wynika, że w ostatnim kwartale spadek amerykańskiej gospodarki wyniósł 6,3 proc. i był mniejszy niż prognozowany (6,6 proc.). Nastroje inwestorów poprawiły też informacje o wzroście zakupów domów oraz trwałych dóbr w USA - wyjaśnia "GW".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Paliwa drożeją, bo kryzys się kończy?