PERN Przyjaźń nie zamierza składać broni w walce o uruchomienie połączenia transgranicznego na Białoruś. - Chcemy w najbliższym czasie powrócić do tego pomysłu - mówi prezes spółki Robert Soszyński.
Przypomnijmy, że pomysł budowy rurociągu produktowego na Białoruś od kilku lat pojawia się w propozycjach najpierw OLPP a następnie PERN. W ubiegłym roku popierany przez Ministerstwo Gospodarki projekt nie trafił ostatecznie do realizacji ze względu na opór koncernów naftowych, dla których zwiększenie importu tańszego oleju napędowego z Białorusi byłoby ciosem w ostatnie inwestycje rafineryjne mające na celu zwiększenie produkcji tego paliwa.
Okazało się jednak, że ochotę na kontynuowanie projektu mają prywatni inwestorzy. Importować paliwo z Białorusi chce jedna ze spółek Zbigniewa Jakubasa, Energopol Warszawa. Budowie rurociągu towarzyszyć ma powstanie bazy magazynowo-przeładunkowej w Małaszewiczach, której właścicielem byłaby spółka TanQuid Polska. Gwarantowałoby to możliwość odbioru paliwa przez spółki takie, jak BP, Shell czy Statoil, które są głównymi klientami TanQuid w Polsce.
PERN nie zamierza jednak łatwo zrezygnować z tego projektu i niewykluczone, że w obliczu nieuchronnego pojawienia się białoruskiego paliwa w Polsce, uda się przekonać Orlen i Lotos, że będzie lepiej jeśli zarządzać tym będzie spółka państwowa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PERN chce wrócić do gry o rurociąg na Białoruś