Z propozycją renegocjacji stawek firma wyjdzie wiosną. Do stołu negocjacyjnego chce zaprosić przedstawicieli Orlenu, Lotosu oraz niemieckich rafinerii z Leuna i Schwedt.
Usługi od dłuższego czasu są dla PERN-u nieopłacalne. Spółka, jak deklarują jej przedstawiciele, wielokrotnie próbowała renegocjować warunki transportu, jednak bez efektu. Wiosną zeszłego roku wiceprezes Orlenu Wojciech Heydel poinformował PERN, że jego koncern nie jest zainteresowany zmianami stawek. W tej sytuacji w kwietniu PERN postanowił wypowiedzieć PKN-owi umowę, jednak wciąż musi świadczyć mu usługi na dotychczasowych zasadach, ponieważ okres wypowiedzenia kontraktu wynosi... trzy lata - napisał "Parkiet".
Szef PERN-u Artur Zawartko ma już dość dokładania do interesu. Chce renegocjacji warunków przesyłu. - Nie złożyłem jeszcze Orlenowi tej propozycji, bo nadal pracujemy nad algorytmem, dzięki któremu będzie można wyliczyć rzeczywiste koszty przesyłu - wyjaśnia. - Jednak na przełomie I i II kwartału chcę zasiąść do rozmów - dodaje. Orlen może aż do kwietnia 2010 r. płacić dotychczasowe stawki, czym więc Zawartko będzie chciał przekonać koncern z Płocka do nowych taryf?
- Przygotowuję argumenty - mówi. Dodaje, że być może wykorzysta fakt, że PERN współpracuje w wielu innych dziedzinach z samym Orlenem i z jego spółkami zależnymi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PERN chce wyższych opłat