Paliwowa spółka z grupy Ryszarda Krauzego pojawiła się na parkiecie 16 lipca 2007 r. To był najlepszy debiut w tym roku i jeden z najlepszych w historii GPW.
Inwestorzy, czyli kto? "Puls Biznesu" dotarł do listy wyróżnionych (nie ma na niej polityków), którzy mogli kupić więcej akcji, niż "zwykli" inwestorzy. Większość z nich nie chciała rozmawiać z "PB". Ci, którzy się zdecydowali, oburzali się na wątpliwość, czy takie pule akcji dla znajomych i współpracowników są zdrowe dla rynku.
- W tym samym czasie na warszawską giełdę wchodziła także kojarzona z Krauzem Pol-Aqua. I żadnego sukcesu nie było. A przecież ryzyko przy Petrolinveście było jeszcze większe - mówi jeden z nich.
Fakt, ryzyko opisane jest w prospekcie emisyjnym. Ale do dziś kurs utrzymuje się powyżej ceny emisyjnej. W transzy indywidualnej redukcja wyniosła blisko 91 proc. W instytucjonalnej zapisy były trzydziestokrotnie wyższe od przyznanej puli. Fundusze na stół położyły ponad 3,2 mld zł - mogły kupić akcje za 90 mln zł, ale ostatecznie przydzielono im papiery warte 64,1 mln zł.
- Duża pula akcji z transzy instytucjonalnej, zamiast do funduszy, trafiła do osób i firm powiązanych biznesowo czy prywatnie z Ryszardem Krauzem. Zgodnie zresztą z prawem - mówi informator "Pulsu Biznesu".
Na przykład walory warte 1 mln zł trafiły w ręce Adama Jedlińskiego, wspólnika sopockiej kancelarii prawnej Głuchowski Jedliński Rodziewicz Zwara i Partnerzy. To w niej córka prezydenta Lecha Kaczyńskiego robi aplikację adwokacką. Przez lata kancelaria obsługiwała spółki Ryszarda Krauzego.
Na liście nazwisk "PB" znalazł prawników: Pawła Rymarza (objął akcje warte 1 mln zł) i Łukasza Gasińskiego (100 tys. zł) z warszawskiej kancelarii Weil, Gotshal & Manges, pracującej dla Krauzego przy emisjach publicznych, wezwaniach na akcje i fuzjach. Walory warte 200 tys. zł dostała też Barbara Ratnicka-Kiczka, prawniczka od lat pracująca dla gdyńskiego miliardera, m.in. jako członek rad nadzorczych jego spółek.
Akcje za 750 tys. zł objął Włodzimierz Jurkowski, biznesmen, uważany za szarą eminencję w kancelarii Kwaśniewskiego (przeprowadzał zbiórki wśród polityków i przedsiębiorców na prezenty dla głowy państwa), a jednocześnie od kilkunastu lat współpracownik Krauzego. Marek Modecki, członek rady nadzorczej Prokomu, znany jako organizator spotkania innego polskiego miliardera, Jana Kulczyka, z płk. KGB Władimirem Ałganowem, objął akcje za 300 tys. zł. Po 250 tys. zł wydali: Adam Wilczęga, prezes Biotonu, i Waldemar Tevnell, członek rady nadzorczej ABG Ster-Projektu i Biotonu, jednocześnie szef rady Bonnier Business (Polska) - czytamy w "PB"