Przychody mają rosnąć o 300 mln zł rocznie przez trzy lata. W 2007 r. cała sprzedaż spółki Ryszarda Krauzego sięgnęła 221 mln zł.
- W ciągu trzech lat przychody ze sprzedaży LPG powinny dać dodatkowo około 900 mln zł - informuje Zenon Grablewski, wiceprezes zarządu Petrolinvestu.
Średnio rocznie wychodzi więc o około 300 mln zł więcej. To bardzo dużo. W ubiegłym roku przychody Petrolinvestu wyniosły nieco ponad 221 mln zł. Niemal 100 proc. z tego spółka, kojarzona ostatnio głównie z ropą i giełdą, uzyskała właśnie dzięki importowi LPG.
Petrolinvest w 2007 r. sprowadził do Polski 110 tys. ton LPG. - W 2008 r. nasz import może wzrosnąć o blisko 60 tys. ton. Od przyszłego roku będzie można mówić o wzroście rzędu 150 tys. ton rocznie Z tym że wtedy chcemy wejść też do Europy środkowej i wschodniej - mówi "PB" Zenon Grablewski.
Analitycy są podzieleni co do szans zwiększenia sprzedaży w Polsce. - Nasz rynek od dwóch lat pogrążony jest w stagnacji. Nie widzę więc większych szans. Co innego rynki ościenne, np. niemiecki czy turecki -twierdzi Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw.
Nie wszyscy podzielają ten pogląd. - To prawda. Krajowy rynek się nie rozwija. Jednak są możliwości zwiększenia sprzedaży. Szczególnie jeśli ma się dobry towar w korzystnej cenie. Otworem stoją też: Rumunia, Słowacja czy Węgry - podkreśla Andrzej Olechowski z Polskiej Organizacji Gazu Płynnego.
Według niego, w 2007 r. do Polski sprowadzono 2,2 mln ton LPG (głównie z Rosji, Kazachstanu i Białorusi). Tylko niespełna 300 tys. ton zostało wyprodukowanych w kraju - czytamy w "PB".
Zobacz również: Petrolinvest podpisze kontrakt za 760 mln zł
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Petrolinvest liczy, że gaz da mu ekstra 900 mln zł