Niestety - kierowcy nie zobaczyli w tym tygodniu spadków cen detalicznych, które lokują się obecnie na następujących poziomach: bezołowiowa benzyna 95 kosztuje 5,29 zł/l, a olej napędowy - 5,18 zł/l.
Mocny spadek na dieslu
W czwartkowy poranek hurtowe cenniki koncernów przyniosły istotny ruch w dół w cenie oleju napędowego. Zwłaszcza w przypadku Grupy Lotos wyraźnie widoczna jest spadkowa tendencja - tutaj cena metra sześciennego uległa obniżeniu o 60 zł. Nie wydaje się jednak, żeby po jednorazowej zmianie dało się przewidywać spadek o głębszej skali w sektorze detalicznym.
Zgodnie z tym, co wskazaliśmy już wyżej – zwrócić trzeba uwagę na sytuację marż detalicznych (polecamy uwadze wykres składników cen paliw: http://www.e-petrol.pl/notowania/pomocne-informacje/podzial-skladnikow-cen-paliw). Jeśli w tym zakresie poprawi się poziom, który do niedawna był niewiele wyższy od 1 proc., to wtedy zapewne możemy jeszcze być świadkami ruchu spadkowego.
Prognozy dla tankujących na stacjach
Szacowane przez nas poziomy cen na okres 6-12 października dla benzyny 98-oktanowej wynosić mogą 5,53-5,61 zł/l. Podstawowe paliwa – czyli benzyna 95 i olej napędowy znaleźć się mogą w przedziałach: 5,26-5,33 oraz 5,14-5,22 zł/l. Dla autogazu prognozowany poziom 2,56-2,63 zł/l niemal nie różni się od prognoz z minionego tygodnia.
Ropa cały czas tanieje
Notowania surowca na giełdzie w Londynie w mijającym tygodniu spadły do poziomu nienotowanego od ponad dwóch lat, pogłębiając w czwartek tegoroczne minimum do 91,55 USD. Końcówka tygodnia przynosi jednak umiarkowane odreagowanie i w piątek przed południem baryłka ropy Brent w Londynie była wyceniana na niecałe 94 dolary.
Inwestorzy na rynku naftowym cały czas znajdują się pod wpływem nie najlepszych perspektyw popytu na ropę. Rosnąca produkcja w USA i odbudowujące się wydobycie w Libii, w zestawieniu z brakiem ożywienia w globalnej gospodarce, dają jednoznaczny obraz rynkowych fundamentów. Do tego organicznie dostępu do taniego dolara, związane z systematycznym wygaszaniem przez amerykańską Rezerwę Federalną programu skupu obligacji, powoduje, że strumień kapitału płynącego na giełdy naftowe wysycha.
Wygląda na to, że jednym z niewielu czynników, który mógłby odwrócić sytuację na rynku naftowym byłaby decyzja OPEC o zmniejszeniu limitu wydobycia, ale po pierwsze trzeba na nią poczekać prawie do końca listopada, a po drugie sygnały napływające ze strony przedstawicieli kartelu nie są jednoznaczne i cięcie produkcji wcale nie jest przesądzone. Możliwa reakcja ze strony OPEC powinna jednak hamować próby dalszego wyraźnego pogłębienia przeceny na rynku naftowym.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Początek października bez miłych niespodzianek na stacjach