Planowane połączenie gazowe Polski z Litwą jest uzupełnieniem już realizowanych inwestycji w państwach nadbałtyckich, w tym terminalu LNG w Kłajpedzie, które w sumie mają stanowić argument w negocjacjach nowej umowy gazowej z Rosją - powiedział Jaroslav Neverovic, były minister energetyki Litwy, w trakcie sesji "Infrastruktura energetyczno-paliwowa w polityce UE" w ramach Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku.
- Z końcem 2015 roku Litwie kończy się umowa z Gazpromem na dostawy gazu i te inwestycje, w tym również planowane połączenie gazowe z Polską, mają stanowić argument w negocjacjach dotyczących ceny gazu w ramach kolejnej umowy długoterminowej - powiedział Jaroslav Neverovic w trakcie sesji. - Oczywiście skroplony gaz ziemny ma prawo być trochę droższy, ze względu na konieczność regazyfikacji, ale jest dla wszystkich oczywiste, że cena gazu dostarczanego gazociągiem musi być niższa niż dostarczanego do terminalu w Kłajpedzie - dodał.
Projekt połączenia gazowego pomiędzy Polską i Litwą może kosztować ok. 600 mln euro.
Jaroslav Neverovic podkreślił duże znaczenie wszelkiego rodzaju międzynarodowych interkonektorów. - Połączenie energetyczne Polski i Litwy jeszcze nie powstało, dopiero jest budowane, a już podpisana została umowa w sprawie budowy fabryki na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Ełku, która powstanie właśnie dlatego, że w Ełku będą dodatkowe moce dzięki temu połączeniu - mówił.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Połączenie gazowe Polski z Litwą argumentem dla Gazpromu