Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos, uważa, że w Polsce powinny powstać magazyny, pozwalające zgromadzić od 20 do 30 mln ton ropy naftowej. Ich zapełnienie oznaczałoby zgromadzenie zapasów na około 1,5 roku dla obu polskich rafinerii. Kupienie na rynku takiej ilości ropy kosztowałoby teraz od 30 do 45 mld zł.
- Mogłyby to zrobić na przykład fundusze inwestycyjne, dla których taka inwestycja może być alternatywą dla inwestycji giełdowych - stwierdził szef Grupy Lotos. Dodał też, że jego spółka byłaby raczej zainteresowana korzystaniem z tego typy rezerw, niż ich gromadzeniem na własny rachunek - czytamy w "Parkiecie".
- Taki projekt wydaje się nierealizowalny - tak tę propozycję skomentował Andrzej Szczęśniak, ekspert branży paliwowej. - Ropa jako towar nie jest nigdzie na świecie traktowana przez fundusze jak inwestycja. Tego się po prostu komercyjnie zrobić nie da - powiedział specjalista. Dodał też, że według niego, już obecny ustawowy poziom obowiązkowych zapasów jest w Polsce za wysoki i że powinien być obniżony - informuje "Parkiet".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polsce potrzebne półtoraroczne zapasy ropy?