Polski kierowca jeszcze nie odczuwa skutków światowych kłopotów

Polski kierowca jeszcze nie odczuwa skutków światowych kłopotów
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Mijający tydzień zdominowały dwie informacje związane z rynkiem paliwowym. Na świecie cena baryłki, po raz pierwszy od dwóch lat, przekroczyła 100-dolarowa granicę, w Polsce zaś kierowcy przy dystrybutorach otrzymali miły prezent od koncernowych operatorów. Na obydwa wydarzenia warto spojrzeć syntetycznie, bowiem w najbliższym czasie radość taniego tankowania może zostać przesłonięta - jak w "Faraonie" Prusa - egipskimi ciemnościami...

Kierowcy zaobserwowali w ostatnich dniach zdecydowane ruchy dużych koncernów paliwowych związane z zejściem cen poniżej granicznego poziomu 5 zł/l. Jakkolwiek mogło to doraźnie poratować zmniejszone z powodu wysokich cen obroty i było możliwe po ostatnich sporych zniżkach, to jednak w następstwie światowego niepokoju można jednak wieszczyć jedynie krótkotrwałą stabilizację, po której na pylony zawitają ponownie wyższe wartości.

Egipt poruszył cały świat

Niebezpieczeństwo, jakiego obawiały się światowe rynki - dotychczas nie nastąpiło. Bezpośrednim zagrożeniem było i jest nadal przerwanie płynnego ruchu statków w Kanale Sueskim i przepływu ropy w rurociągu SUMED z Zatoki Sueskiej do Morza Śródziemnego. Pośrednim i o znacznie większym zasięgu - może być rozlanie się niepokojów i wzrost znaczenia ruchów społecznych podobnych do tych z kairskich ulic. Mówiąc o rozlaniu - można mieć na myśli cały region Bliskiego Wschodu i północnej Afryki. Pewność cen i dostaw ropy z tego obszaru mogłaby zostać niebezpiecznie zachwiana, gdyby ferment dotknął także inne kraje. Dość powiedzieć, że ceny ropy z powodu egipskich zmian od ubiegłego czwartku wzrosły z poziomu 97,39 do 102,34 w środę 2 lutego.

Rosły zapasy - rynek próbował się uspokajać

Na przestrzeni całego tygodnia próbowano wpływać na rosnące ceny ropy rozmaitymi uspokajającymi sygnałami. Większość z nich jednak trafiła "w próżnie" bowiem rynek ulegał emocjom - mimo zapewnień o równomiernym ruchu w Kanale Sueskim (ok. 50 statków dziennie) ze strony egipskiej administracji. Międzynarodowa Agencja Energii prosiła także OPEC o zachowanie niezbędnej elastyczności w zakresie wydobycia i dostaw. Wiązało się to z obawą o podwyższenie ceny przy utrzymanym przez kartel OPEC poziomie wydobycia, co mogło dla wielu państw oznaczać trudności podażowe. W Stanach Zjednoczonych wzrost odnotowały zapasy ropy, co także przekłada się na kształtowanie cen surowca na większych światowych giełdach. Wszystkie te wskaźniki początkowo nie odnosiły większego skutku, jednak symptomem malejącego napięcia może być już odnotowana wczoraj wartość zamknięcia - po raz pierwszy od kilku dni spadkowa wobec poprzednich dni, na poziomie 101,76 dol./bbl.

Do krajowych rafinerii wróciły podwyżki

Pierwsze dni lutego przyniosły wzrosty cen w krajowych rafineriach - podwyżki objęły wszystkie gatunki oferowanych przez nie paliw. Hurtowe ceny najpopularniejszej benzyny 95 wzrosły o 73 zł netto na 1000 l, co daje nieco ponad 2 proc. zwyżkę, w porównaniu z cennikiem ubiegłego tygodnia. W przypadku cen oleju napędowego podwyżka wyniosła niemal 120 zł netto na 1000 l. – w ujęciu procentowy dało to wzrost rzędu 3,4 proc. Dziś przeciętnie w polskich rafineriach za metr sześcienny paliwa do silników Diesla należy zapłacić 3653 zł netto. Podwyżce nie oparły się także ceny oleju grzewczego, który w piątek kosztuje 2586 zł netto – 85,5 zł netto więcej, niż na koniec stycznia.

W porównaniu z początkiem roku, dziś hurtowe ceny benzyn w PKN Orlen i Grupie Lotos są wyższe o ok. 30 zł. Więcej trzeba wydać na olej napędowy, który na początku lutego jest o 44 zł droższy, niż przed miesiącem.

Z przygotowanych dziś prognoz e-petrol.pl wynika, że w sobotę zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos po raz piąty w tym tygodniu podniosą ceny – tym razem zmiana w cennikach nie powinna być duża – benzyny i olej napędowy w sprzedaży hurtowej mogą podrożeć zaledwie o 6-8 zł.

Ze stacji znika piątka, zobaczymy na jak długo

Na stacjach benzynowych ostatni tydzień przyniósł interesującą zmianę – nieoczekiwanie największy polski operator stacji – PKN Orlen, po analizie wyników sprzedaży za styczeń, postanowił obniżyć ceny paliw na zarządzanych przez siebie stacjach, do poziomu nieprzekraczającego 4,99 zł za litr, tym samym z pylonów zniknęła odstraszająca „piątka”. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, iż cena przekraczająca owo 5 zł dotyczyła najdroższej dostępnej na stacjach benzyny – gatunku 98, której zwolenników nie ma w kraju aż tak wielu. Niemniej cel marketingowo-wizerunkowy, w postaci pokazowej zmiany polityki cenowej, został osiągnięty. Najbliższe dni pokażą, czy w ślad za wiodącym koncernem, w jego ślad pójdą pozostali konkurenci.

We wtorek średnie detaliczne ceny benzyny bezołowiowej osiągnęły poziom 4,82 zł za litr, czyli o 3 gr niższy, niż w ostatnim tygodniu stycznia. Za diesel kierowcy średnio płacili 4,64 zł, czyli relatywnie o 2 gr mniej. Taniej, o 3 gr na litrze, oferowany był też autogaz, którego przeciętna cena w kraju wyniosła 2,63 zł.

Dla kierowców kolejne zwyżki cen na rynku hurtowym oznaczają, iż powinni przygotować się na większe wydatki, jednak z doświadczeń e-petrol.pl wynika, że zazwyczaj właściciele stacji paliw nie zmieniają cen skokowo, a rozkładają wprowadzenie podwyżek na kilka, czy nawet kilkanaście dni.

Prognoza cen paliw na stacjach

W nadchodzących dniach możemy spodziewać się średnich cen popularnej „95” na poziomie 4,78-4,88 zł/l. Kierowcy wybierający gatunek benzyn – premium powinni najczęściej widywać ceny zbliżone do przedziału 4,88-4,99 zł. Niezbyt przyjemna wzrostowa niespodzianka może czekać podjeżdżających na stację właścicieli samochodów z silnikiem Diesla. Na skutek znaczącej podwyżki ceny tego paliwa w rafineriach może ono podrożeć w sprzedaży detalicznej. Z analizy e-petrol.pl wynika, że koszt tankowania oleju napędowego może w najbliższych dniach wzrosnąć o kilka groszy i najczęściej powinniśmy spotkać się z cenami rzędu 4,65-4,73 zł/l.

Najbardziej stabilnym cenowo paliwem w ostatnich tygodniach był autogaz, który przy wzroście cen benzyny stanie się jeszcze bardziej konkurencyjny - w najbliższych dniach jego cena może nawet obniżyć się do poziomu 2,46-2,68 zł/l.

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polski kierowca jeszcze nie odczuwa skutków światowych kłopotów

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!