Załamanie cen surowców spowodowało, że jak chyba nigdy dotąd konkurencja w przemyśle wydobywczym jest ogromna. O tym, czy jest to szansa dla polskich firm i gdzie możemy skutecznie konkurować, będą rozmawiać uczestnicy VIII Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Silne górnictwo, silne zaplecze
Zależność występująca w branży górniczej jest dość prosta. Te państwa, które mają silnie rozwinięte górnictwo, mają także liczących się przedstawicieli w firmach jego zaplecza. Oczywiście zdarzają się wyjątki, bo nie zawsze opłaca się lub nie jest to możliwe, by produkować własne wiertnice czy kombajny, ale dotyczy to określonych segmentów branży górniczej albo regionów geograficznych.W przypadku krajów o uznanej marce przemysłowej i posiadających kopalnie zaplecze maszynowe to reguła. Nie inaczej jest w przypadku Polski. Koncerny z zaplecza mogą bowiem liczyć na silny krajowy popyt ze strony kopalń, nawet jeśli te mają problemy finansowe.
Czasami już same zakłady wydobywcze - jeśli tylko są wystarczająco duże - posiadają odpowiednie zaplecze. Przykład to KGHM, który część maszyn wytwarza samodzielnie.
Co jeszcze warto podkreślić, choć istnieją państwa, w których górnictwo traci na znaczeniu, to jednak nadal utrzymuje się w nich silny przemysł zaplecza. Słabością takiej sytuacji jest jednak to, że analogicznie jak w branży zbrojeniowej łatwiej coś wyeksportować, jeśli samemu się tego używa.
Fuzje naturalną drogą do siły
Niedawno rynek górniczy zelektryzowała informacja, że właściciel Famuru, spółka TDJ, przejmuje Kopex. Obie firmy to duzi eksporterzy dostarczający urządzenia i usługi górnicze na rynki wielu krajów świata. Potencjalna fuzja ma m.in. wzmocnić siłę polskiego dostawcy na międzynarodowych rynkach i położyć kres polsko-polskiej konkurencji w zagranicznych przetargach.Taki krok wydaje się ze wszech miar logiczny. Po pierwsze rynek kurczy się. Polskie górnictwo węgla kamiennego znajduje się w zapaści, a powstała Polska Grupa Górnicza mimo szumnych zapowiedzi wcale nie daje rękojmi sukcesu.
Być może, gdyby problemy górnictwa dotyczyły tylko polskiego rynku, fuzja Famuru i Kopeksu wcale nie byłaby tak oczywista. Problem w tym, że zapaść dotknęła branżę górniczą na całym świecie. Co gorsza, oprócz zmian cen węgla (niekorzystnych), mamy do czynienia ze zmianami fundamentalnymi. Węgiel jest passe prawie na całym świecie. Nawet największy producent tego paliwa, jakim są Chiny, powiedział dość. Co prawda tym azjatyckim kraju węgiel nadal będzie odgrywał ogromna rolę, ale wydaje się, że apogeum znaczenia ma już poza sobą.
Wszystko to powoduje, że rynek się kurczy. Stąd fuzje wśród producentów maszyn są czymś naturalnym.
Warto dodać, że mogą one stać się przyczynkiem do rozwoju firmy, poprzez np. zwiększenie asortymentu produktów. Być może przyszłość firmy powstałej z połączenia Kopeksu i Famuru leży np. w położeniu większego nacisku na urządzenia dla KGHM czy tez służące do wydobycia nafty i gazu. To wydaje się być naturalne.
Zjednoczeni na podbój zagranicy
Prezes Kopeksu Bogusław Bobrowski ocenia, że fuzja z Famurem to wzmocnienie sektora wytwórców maszyn i urządzeń górniczych, szczególnie w sytuacji kiedy obserwowany jest długoterminowy trend spadku cen węgla i poziomu nakładów inwestycyjnych nie tylko w skali kraju, ale i na świecie.Jednak ważniejsze jest to co powiedział później: produkty w obu grupach w znakomitej większości uzupełniają się i oferują konsumentom kompleksową usługę w ramach szeroko pojętych inwestycji w sektorze - od projektowania głównych wyrobisk, poprzez wykonawstwo kapitalnych wyrobisk kamiennych, po dobór optymalnego w danych warunkach wyposażenia eksploatacyjnego i transportowego.
Tak kompleksowa firma może zdziałać dużo więcej, zwłaszcza że połączenie oznaczałoby także wzrost jej siły finansowej.
I tu także pojawia się miejsce dla państwa. Nie jest tajemnicą, że rządy wspomagają firmy ze swoich krajów. Różną ta pomoc przybiera formę. Wydaje się, że w przypadku polskich firm zaplecza górniczego taka pomoc byłaby jak najbardziej zasadna.
Polskie firmy są bowiem dobrze znane w światowej branży górniczej, jeśli wsparłby je rząd np. poprzez poręczenia kredytów itp. byłoby to korzystne i dawało szansę na sukces.
O zapleczu górniczym, czekającym je zmianom i roli rządu będziemy dyskutować 20 maja br. w czasie panelu dyskusyjnego „Przemysł wydobywczy na świecie – szansa dla polskich firm?” w ramach VIII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polski przemysł wydobywczy: razem po zagraniczne sukcesy