Irackie ministerstwo ropy opublikowało listę 35 zagranicznych firm, które będą mogły w tym kraju pracować na polach naftowych i gazowych. Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, polskie firmy, wbrew zapowiedziom polityków, nie znalazły się na liście przedsiębiorstw, które otrzymały licencje.
Rzecznik PKN Orlen Dawid Piekarz tłumaczył to obawami przed niespokojną sytuacją w Iraku. Nie mielibyśmy możliwości zapewnienia bezpieczeństwa zarówno ludziom, jak i instalacjom - generalnie efektywnego prowadzenia biznesu - stwierdził.
Nie jest to jednak jedyny powód. Okazuje się, że PKN Orlen dopiero zdobywa doświadczenie w wydobyciu ropy poza granicami Polski. Dla nas dużym ryzykiem byłoby wzięcie jako pierwszy projekt projektu w ekstremalnie trudnym politycznie i militarnie rejonie świata - zaznaczył cytowany przez RMF FM rzecznik koncernu. Jak natomiast usłyszał reporter RMF FM Krzysztof Zasada w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie, inwestycje w Iraku są poza zainteresowaniem tej firmy.
To nie jest jedyna klęska polskiej dyplomacji. W Kuwejcie zaczyna się międzynarodowa konferencja gospodarcza w sprawie Iraku. Będą wszyscy najważniejsi gracze. Szef naszego resortu dyplomacji nie dostał zaproszenia. Na konferencję z kolei zaproszono z wszelkimi honorami ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa. Rosjanie w przeciwieństwie do Polaków wystartowali bowiem w wyścigu o iracką ropę i mają zagwarantowane licencje. Na liście irackiego ministerstwa ropy jest naftowa spółka Gazpromu oraz koncern Łukoil. Rosyjski gigant ma gwarancję na wydobycie ropy zgodnie z umową podpisaną jeszcze za rządów Saddama Husajna.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polskie firmy naftowe nie uzyskały koncesji w Iraku