We wtorek na giełdzie w Nowym Jorku baryłka ropy kosztowała już ponad 82 dolary. To najwięcej od 2008 roku kiedy to ceny surowca pobiły wszelkie rekordy.
Jeszcze w styczniu 2009 roku za 159 litrów płacono około 46 dolarów. Ostatnie wzrosty oznaczają, że pobity zostały inny rekord. Od dekady cena surowca w ciągu 12 miesięcy nigdy nie wzrosła aż o 80 proc.
I to nie koniec ostrzegają analitycy. Rosnący popyt z Chin i Indii powoduje, ze spodziewane są dalsze wzrosty cen surowca. O ile? Tego analitycy już nie mówią.
Specjaliści mają nadzieję na stabilizację cen ze względu na zapowiedzi OPEC. Kartel informował pod koniec grudnia, że cena oscylująca w przedziale 70-80 dolarów za baryłkę jest satysfakcjonująca. Niższa oznaczałaby bowiem problemy dla producentów, a wyższa mogłaby opóźnić wychodzenie z kryzysu gospodarczego.
Obecnie kartel pompuje dziennie 29 mln baryłek surowca. Pojawiły się sygnały, że możliwe jest zwiększenie produkcji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ponownie rekordowe ceny ropy