POPiHN: w walce z szarą strefą potrzeba koordynacji

POPiHN: w walce z szarą strefą potrzeba koordynacji
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Z szarą strefą mamy praktycznie do czynienia zawsze i na wszystkich rynkach. Nasz rynek nie jest wyjątkiem - rozmowa z Krzysztofem Romaniukiem, dyrektorem ds. analiz rynku paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

Działania przeciw szarej strefie podejmowane są od dawna. Skąd pojawiająca się często w tym kontekście data 2011 r.?

Z szarą strefą mamy praktycznie do czynienia zawsze i na wszystkich rynkach. Nasz rynek nie jest wyjątkiem. Z tym, że zwykle na normalnie funkcjonujących rynkach poziom nieoficjalnej gospodarki ogranicza się do 2-3%. Tymczasem w Polsce mniej więcej od roku 2011 r. obserwujemy znaczący wzrost działań nielegalnych przejawiający się głównie w wyłudzaniu podatku VAT, ale również w unikaniu płacenia akcyzy i opłaty paliwowej, czy też poprzez przeklasyfikowywanie produktów naftowych i wykorzystywanie ich w celach innych niż deklarowane. Zgłaszaliśmy ten problem już dawno. Jednak, jako że rynek w poprzednich latach dosyć intensywnie się rozwijał, uszczuplenia podatkowe, a zwłaszcza niedobory VAT, nie były w budżecie państwowym tak wyraźnie odczuwalne.

To zmieniło się, gdy gospodarka wyhamowała, więc zmniejszyło się też zapotrzebowanie na paliwa?

Tak. A jednocześnie zaczął funkcjonować na dużą skalę proceder niepłacenia VAT. Oczywiście to nie odnosi się tylko do paliw, lecz praktycznie do wszystkich produktów, które są łatwo zbywalne i przynoszą duże dochody przy jednorazowym obrocie. Podejrzenia, że szara strefa się rozwija, potwierdziła niezależna firma doradcza Ernst&Young, która na nasze zamówienie przygotowała raport dotyczący strefy wyłudzeń na rynku oleju napędowego za rok 2012. Wnioski z raportu potwierdziły nasze przypuszczenia, że szara strefa miała rozmiar znacznie większy niż tolerowalny. Z szacunków Ernst&Young wynikało bowiem, że kształtowała się wtedy na poziomie 13% polskiego rynku ON. Potem mieliśmy do czynienia z pewnymi działaniami instytucji państwowych, które miały szarą strefę ograniczyć. Myślę tu o nowelizacji ustawy VAT-owskiej i wprowadzeniu solidarnej odpowiedzialności za zaległości w tym podatku. Chcąc zbadać, jak te działania wpłynęły na rynek paliw, zamówiliśmy suplement wspomnianego raportu. Okazało się, że w 2013 r. wzrost poziomu szarej strefy był kontynuowany. Sięgnęła ona ok. 18%.

Czyli solidarna odpowiedzialność się nie sprawdziła?

Mało tego - w pewien sposób nawet zalegalizowała działalność nieuczciwych firm, bo opłacenie minimalnej kaucji 200 tys. zł pozwoliło im funkcjonować z "podkładką legalności". Suplement obejmował również I kwartał 2014 r. i tutaj wyszło już, że szara strefa może się kształtować między 23 a 27% rynku ON - w zależności od zastosowanej metody, bo eksperci Ernst&Young przedstawili 5 różnych metod badawczych, w odniesieniu do różnych wskaźników gospodarczych - czyli średnio ok. 25% rynku ON. Wprawdzie w statystykach GUS, który zgodnie z zaleceniami unijnymi zaczął ostatnio kalkulować wpływ szarej strefy na PKB, rynek paliw w tym kontekście nie został ujęty, ale z szacunków wynikałoby, że uszczerbek budżetu państwa to już jest rząd 7-8 mld zł z samego tylko ON.

No właśnie, dlaczego wciąż mowa tylko o oleju napędowym?

Z naszych obserwacji wynika, że skala tego zjawiska dla rynku benzyn i LPG jest o wiele mniejsza. To olej napędowy jest głównym paliwem gospodarki. Ma też trzykrotnie większą sprzedaż niż np. benzyny. W związku z tym jest to obszar, w którym oszuści mogą o wiele więcej zarobić. Po drugie, można ten produkt łatwiej upłynnić. Benzyna czy autogaz są sprzedawane prawie wyłącznie poprzez stacje paliw. Natomiast spora część ON, ok. 25%, jest sprzedawana poza stacjami - bezpośrednio do odbiorców, którzy wykorzystują go na potrzeby własne, swoich firm, przedsiębiorstw.

Chyba istotny jest także obszar zamówień publicznych?

Niestety, jak dotąd przy przetargach obowiązywała zasada najniższej ceny. W naszych licznych wystąpieniach do organizacji zrzeszających pracodawców oraz do instytucji samorządowych i państwowych sugerowaliśmy zamawiającym rozważenie odstąpienia od kryterium najniższej ceny i sprawdzanie dostawców pod kątem wywiązywania się z obowiązków wobec państwa. Do ustawy o zamówieniach publicznych zgłosiliśmy postulat, by zakup oleju napędowego, jako towaru wrażliwego, został wyłączony spod kryterium najniższej ceny, zwłaszcza przy przetargach realizowanych przez instytucje państwowe. Może się bowiem zdarzyć, że postępowanie przetargowe wygra firma, która zaoferuje najniższą cenę, ale nie będzie się mogła z zamówienia wywiązać, bo okaże się, że działa nie do końca legalnie. Jeśli zostanie wobec niej podjęte postępowanie wyjaśniające, dostawy paliwa mogą zostać zablokowane. Kryterium ceny jest bolączką nie tylko naszej branży, więc mamy nadzieję na poparcie innych branż.

Jak zatem zabezpieczyć się przed nabyciem paliw od przestępcy i poniesieniem za to konsekwencji?

Rynek paliw jest rynkiem zliberalizowanym od lat, ale wszędzie działają podobne mechanizmy. Cena paliwa oferowanego ostatecznemu odbiorcy składa się w połowie z danin publiczno-prawnych, czyli podatków. Oczywiście, między poszczególnymi krajami istnieją różnice, ale proporcje są mniej więcej takie same. Przede wszystkim Unia narzuca minimalne stawki akcyzy. Podatek VAT jest wprawdzie kształtowany przez poszczególne kraje, ale zgodnie z wymogami UE jest uzależniony od deficytu budżetowego danego kraju. Reasumując, te 50% ceny detalicznej to jest to, na czym nielegalnie działająca firma może zarobić. Jeśli chodzi o tę drugą część, czyli cenę netto paliwa, bez obciążeń podatkowych, jest ona kształtowana na podstawie parytetu importowego, odniesienia cen krajowych do notowań paliw na giełdach międzynarodowych i kursu dolara. Stąd wniosek, że każda oferta z ceną znacznie poniżej oferty krajowych rafinerii powinna być szczególnie dokładnie analizowana.

Dla rynku europejskiego tym międzynarodowym odniesieniem są tzw. ceny ARA - notowania z trzech największych portów: Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia?

Tak. Kontynuując, po odliczeniu wszystkich obciążeń podatkowych na rynku krajowym każda oferta, która daje upust większy niż 200 zł/m3, powinna budzić co najmniej obawy, że to paliwo może pochodzić niekoniecznie z legalnego kanału dystrybucji. W Polsce cena jest budowana na zasadzie "SPOT PKN minus". Tak to się przyjęło i tak transakcje są zawierane. Oczywiście upusty są negocjowane indywidualnie. Zależy, ile towaru odbiorca kupuje i skąd go odbiera, ale nie spotyka się upustów większych niż 150 zł/m3. Stąd ta granica 200 zł. Oczywiście może się czasem trafić superrewelacyjna dostawa, ale jest to mało prawdopodobne. Wszystkie gospodarki europejskie budują ceny na zasadzie wspomnianego parytetu importowego, a również ci, którzy dostarczają paliwa spoza Europy niekoniecznie chcieliby zarabiać mniej niż wszyscy inni, więc te różnice nie będą aż tak duże. Tymczasem na rynku krajowym mamy już oferty, które dochodzą do "PKN minus 400" czy "PKN minus 500", choć jeszcze do niedawna nieprawdopodobne wydawały się oferty "PKN minus 300". Zapewne m.in. dzięki temu, że służby kontrolne podjęły stosowne działania, część podmiotów operujących w szarej strefie stara się wyprzedać to, co posiada i stąd oferty z tak dużym rabatem.

No właśnie, jak więc oceniacie głośne ostatnio kontrole cystern na granicach?

Intensyfikację działań kontrolnych oceniamy bardzo dobrze. Mamy sygnały od firm członkowskich, że tego rodzaju działania skutkują praktycznie natychmiast, aczkolwiek jak na razie tylko impulsowymi wzrostami zapotrzebowania. Te impulsy pojawiają się w okresach trwania kontroli. Stąd wniosek, że gros paliwa wwożonego nielegalnie do kraju trafia bezpośrednio do odbiorców z pominięciem stacji. Bo jeżeli nie ma dostawy, to trzeba szukać innego zaopatrzenia i wtedy taki odbiorca zwraca się do legalnie działającej firmy.

Cieszy również, że kontrole zaczęły pojawiać się częściej i że zostały nimi objęte oba kierunki dostaw. Wschód i zachód to z naszych obserwacji kierunki, skąd najwięcej wjeżdża do kraju w autocystern z towarem, który później podlega nielegalnemu obrotowi. Przed czerwcowymi kontrolami przez samo przejście litewskie wjeżdżało 300 cystern dziennie. Z informacji MF wynika, że praktycznie każda z kontrolowanych cystern była "trafioną". To świadczy o skali i daje doskonałą bazę do dalszego działania. Bo zatrzymanie takiej podejrzanej cysterny pociąga oczywiście cały łańcuch dalszych analiz: gdzie to paliwo trafia? do kogo? w jaki sposób i komu jest sprzedawane? To cała analityka, którą służby kontrolne muszą zająć się po kontroli na przejściach granicznych. I dopiero wnioski z tych prac analitycznych pozwolą na dotarcie do tych podmiotów, które próbują zajmować się nielegalnym obrotem paliwami.

To wymaga ścisłej współpracy służb kontrolnych, a z drugiej strony odejścia od idei solidarnej odpowiedzialności - odpowiedzialności tego, który miał pecha być ostatnim w łańcuchu dostaw…

Od początku naszym postulatem było, żeby kontrole dotyczyły pełnego łańcucha dostaw. Zwykle udaje się zatrzymać tzw. słupa, którego nie można pociągnąć do żadnej odpowiedzialności. Dopiero głębsza analiza może wyłonić tych, którzy rzeczywiście się tym procederem zajmują. Solidarna odpowiedzialność ma działać odstraszająco i prewencyjnie, zabezpieczając jednocześnie interesy państwa w stosunku do nielegalnie działających przedsiębiorców.

Kiedy odczujemy długofalowy efekt tych kontroli? Co musi być tu spełnione?

Podstawowym warunkiem jest egzekwowanie prawa, które już istnieje - mówimy nie tylko o ustawie VAT-owskiej, solidarnej odpowiedzialności, ale również o ostatnich zmianach w prawie energetycznym i w ustawie o zapasach obowiązkowych. Postulujemy dalszą koordynację działań, czyli to, co ostatnio zostało zrobione, że wiele służb w jednym miejscu może dokonać kontroli. Dopiero to pozwala na uchwycenie nieprawidłowości, które pojedyncza kontrola, czy kontrola pojedynczego podmiotu, nie jest w stanie wykazać. Naszym postulatem zawsze było, żeby był jeden organ nadzorujący wszelkie działania związane ze zwalczaniem szarej strefy.

W sferze legislacji oprócz dotychczasowych rozwiązań proponujemy rozliczanie VAT w okresach miesięcznych przez firmy nowo powstałe i obniżenie do 10 tys. zł wartości transakcji, od których solidarna odpowiedzialność będzie obowiązywać. To powinno wystarczyć, aby służby kontrolne mogły próbować wyeliminować z rynku podmioty działające nielegalne. Ale najważniejsza jest koordynacja działań i współdziałanie, stąd nasza propozycja, którą też od lat powtarzamy, stworzenia tzw. platformy paliwowej.

Dostęp do niej miałyby, na różnych oczywiście stopniach dopuszczenia, służby i instytucje, które zajmują się kontrolą rynku paliw. Ale na najniższym stopniu nawet klienci indywidualni mogliby sprawdzić, czy stacja działa w sposób legalny, czy jest kontrolowana, czy nie ma do niej zastrzeżeń. Na wyższych poziomach dostęp miałyby tylko służby. To jest kwestia tajemnicy skarbowej i tajemnicy celnej, więc pewne ograniczenia muszą być. Taka baza, wraz obowiązkiem samorejestracji w niej przedsiębiorców, ułatwiłaby pracę np. URE, UDT, urzędom celnym, służbom skarbowym, straży pożarnej, policji, służbom budowlanym, wobec których producent, handlowiec, operator stacji czy też bazy, czy też firma transportująca paliwa musi spełnić szereg wymogów. Kompleksowa informacja w jednym miejscu pozwoliłaby na szybką weryfikację danego podmiotu, również przez samokontrolę podmiotów sektora.

Dziękujemy za rozmowę
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: POPiHN: w walce z szarą strefą potrzeba koordynacji

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!