Pożar, który wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek na tureckim odcinku rurociągu Baku-Tbilisi-Ceyhan, dostarczającego ropę z kaspijskich złóż do Europy z ominięciem Rosji, zakłócił dostawy do terminalu w Ceyhan.
Ogień wymusił prewencyjne zamknięcie dwóch zaworów, co wstrzymało przepływ ropy do terminalu w Ceyhan. Pożar, który wybuchł w prowincji Erzincan, jest już pod kontrolą, ale nie został jeszcze do końca ugaszony.
"Ogień płonie jeszcze na jednym z zaworów. Prewencyjnie odcięto zawory sąsiadujące z płonącym, więc ogień jest ograniczony" - dodał Lecompte.
Liczący 1768 km długości rurociąg biegnie z pól naftowych w stolicy Azerbejdżanu Baku do Ceyhanu, tureckiego portu nad Morzem Śródziemnym. Rurociąg został uroczyście otwarty w połowie 2006 roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pożar naftociągu z kaspijską ropą