Józef Aleszczyk, który nałożył na J&S Energy prawie pół miliarda złotych kary przestał być szefem Agencji Rezerw Materiałowych. - Odwołano go za konsekwencję w egzekwowaniu prawa wobec J&S - twierdzi jeden z pracowników agencji.
Nieoficjalnie w ARM twierdzą coś innego. – Odwołano go za konsekwencję w egzekwowaniu prawa wobec J&S – twierdzi jeden z pracowników agencji. W listopadzie 2007 r. Aleszczyk nałożył na spółkę prawie pół miliarda złotych kary za brak wymaganych zapasów paliwowych. W grudniu Pawlak skasował karę z powodu błędów proceduralnych. Aleszczyk miał bowiem ukarać spółkę w swoim imieniu, a nie kierowanej instytucji.
ARM ponownie nałożyła karę w kwietniu. J&S Energy odwołała się od tej decyzji, ale wicepremier Pawlak podtrzymał ją, zmniejszając jednak jej wysokość o 10 mln zł.
Kilka dni temu "Rz" napisała, że ARM wysłała upomnienie do spółki o wpłacenie kary. – Jej egzekwowanie toczy się zgodnie z prawem administracyjnym – stwierdził Pawlak.
Firma J&S domaga się jednak wstrzymania zapłaty do czasu rozpatrzenia jej skargi przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Premier Donald Tusk powołał na prezesa ARM Jacka Bąkowskiego, który w 1990 r. ukończył Wyższą Szkołę Rolniczo-Pedagogiczną w Siedlcach z tytułem inżyniera rolnictwa i karierę zawodową zaczynał jako asystent w Zakładzie Grzybów Jadalnych w Instytucie Sadownictwa w Skierniewicach. Przez ostatnie trzy lata Bąkowski pracował w Agencji Rynku Rolnego jako wicedyrektor, a potem dyrektor biura analiz i programowania.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes ARM, który ukarał J&S, odwołany. Nowym prezesem przyjaciel Pawlaka