Ani przy pierwszej decyzji wydanej przez prezesa agencji, ani teraz - przy pracach nad decyzją agencji - nie wywierano na mnie żadnych nacisków - zapewnił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Józef Aleszczyk, prezes ARM, pytany o ponowne nałożenie kary na spółkę J&S Energy.
Zapytany o satysfakcję z powodu ponownego ukarania J&S Energy, co świadczy o słuszności poprzedniej decyzji prezesa ARM, Aleszczyk zapewnił, że nie ma satysfakcji, a wręcz współczuje panu Grzegorzowi Zambrzyckiemu, prezesowi J&S Energy.
- Kara jest dotkliwa, proszę jednak pamiętać, że spółka nie posiadała wymaganych ustawą zapasów paliwa. Nie nabyła go, nie magazynowała i nie przerabiała - mówi prezes ARM w wywiadzie.
Józef Aleszczyk zapewnił również, że nie obawia się kolejnego uchylenia kary i umorzenia postępowania. -Nową procedurę wszczął inny organ, a mianowicie agencja. Spółka nie przedłożyła wymaganej dokumentacji i dlatego karę nałożono. Wszystko jest zgodne z obowiązującym w Polsce prawem - powiedział prezes.
Na łamach "Rzeczpospolitej" Aleszczyk uspokoił również, że podczas obu postępowań nie były wywierane żadne naciski na jesgo sobę.
- Po wszczęciu w lutym procedury nałożenia kary na J&S Energy dokumenty kontrolowało siedem instytucji, m.in. Najwyższa Izba Kontroli, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, a także Ministerstwo Gospodarki - wymienia w "Rz".
Zobacz także:
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes ARM o sprawie J&S Energy: nie wywierano na mnie żadnych nacisków