Według prezesa Grupy Lotos, rozmowy handlowe Unii Europejskiej z USA należy odbierać pozytywnie. Czym może zaowocować porozumienie, Paweł Olechnowicz mówi portalowi wnp.pl.
W lipcu ubiegłego roku ruszyły negocjacje w sprawie Transatlantyckiego Partnerstwa w zakresie Handlu i Inwestycji (TIPP) - porozumienia handlowego między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Ich efektem ma być stworzenie największej na świecie strefy wolnego handlu. Efekt rozmów oczekiwany jest pod koniec tego, lub na początku przyszłego roku.
Problem mogą mieć te branże, które rywalizując z USA opierają się na surowcach energetycznych. A te są u nas zwykle droższe niż w USA. Sytuację konkurencyjna zmienił zwłaszcza gaz łupkowy.
W efekcie „błękitne paliwo” jest u nas nawet trzy razy droższe niż w USA. Nie trzeba mówić, że oznacza to spadek konkurencyjności największych europejskich konsumentów gazu ziemnego, zwłaszcza firm nawozowych.
Pytaniem jest również, w co inwestować (na czym oprzeć instalacje) biorąc pod uwagę rychłe połączenie obszarów gospodarczych. To szczególne istotne dla Grupy Lotos planującej budowę wraz z Grupą Azoty zakładów petrochemicznych.
Jednak otwarcie rynku dla dużych eksporterów, takich jak np. Grupa Lotos, może przynieść wymierne korzyści. Kluczem do sukcesu będzie przygotowanie się do wzmożonej konkurencji.