Polska dysponuje bardzo dużym potencjałem produkcji biomasy, jednak go nie wykorzystuje - mówi serwisowi portalspozywczy.pl Ryszard Gajewski, prezes Polskiej Izby Biomasy. Podkreśla, że na produkcję surowców do wytwarzania biomasy i innych form energetycznych (np. biopaliw) moglibyśmy przeznaczyć ok. 1 mln ha gleb.
- W porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej to bardzo dużo, np. w Niemczech wskaźnik ten jest o połowę mniejszy. Istnieje również duży areał ziemi o gorszej klasy bonitacyjnej, czwartej i piątej. To grunt, który może być przeznaczony na produkcję inną niż spożywczą, np. na cele energetyczne - mówi Ryszard Gajewski.
Jak podkreśla, ten potencjał jest wielką szansą dla rolnictwa, które, oprócz zasadniczej funkcji - produkcji spożywczej miałoby dodatkową podstawę rozwoju w postaci produkcji na cele energetyczne. - Dywersyfikacja rozwoju rolnictwa i zagospodarowania ziemi przynosiłaby również oczywiste korzyści ekonomiczne - dodaje.
Niestety, nie wykorzystujemy obecnie potencjału, jakim dysponujemy. Mimo że mamy możliwości, mamy potrzeby, rynek się nie rozwija. Od 5 lat poziom praktycznie się nie zmienił.
- Pod produkcję biomasy mamy w Polsce zaledwie 10 tys. ha plantacji wieloletnich roślin energetycznych, takich roślin jak wierzba, miskantus, ślazowiec czy inne wieloletnie trawy, oraz rośliny drzewiaste takie jak topola czy akacja. To bardzo mało. A potrzeby są ogromne. Żeby zabezpieczyć wymagania samych elektrowni i eketrociepłowni, takich plantacji powinniśmy mieć ponad 500 tys. ha - zauważa prezes PIB.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes Polskiej Izby Biomasy: nie wykorzystujemy potencjału produkcji biomasy