W liście otwartym na łamach lokalnej "Gazety Wyborczej" prezydent Płocka apeluje do przedsiębiorców, by nie zwalniali pracowników i nie obniżali im wynagrodzeń. Takiego wystąpienia w historii Płocka jeszcze nie było - pisze dziennik.
Subwencje, opłaty za nieruchomości nie znikną - firmy muszą je płacić.
Ale zwolnieni z pracy płocczanie tracą dochody, nie płacą podatków i strumień pieniędzy do kasy miejskiej maleje. Podobnie z firmami: walczące z kryzysem przedsiębiorstwa nie mają zysków, nie płacą podatków i gmina nie dostaje swojego udziału.
Mniej kasy w ratuszu to mniej inwestycji i przedsięwzięć napędzających koniunkturę. I koło się zamyka - wyjaśnia powody apelu "Gazeta".
Prezydent napisał m.in.: Jako miasto mamy dużą szansę, aby pomimo kryzysu być miejscem stabilnym, umiarkowanie, ale nadal systematycznie rozwijającym się. Taki cel postawiłem przed sobą i jestem przekonany, że to nasz wspólny cel.
W Płocku, w porównaniu z innymi miastami, jest stosunkowo mniej wrażliwych na kryzys branż biznesowych. Jeśli główni pracodawcy, tj. PKN Orlen z grupą kapitałową oraz miasto Płock zatrudniający łącznie około dwudziestu tysięcy osób, zachowają zimną krew i nie ulegną kryzysowej panice, to będzie jeden z kilku podstawowych elementów realizacji powyższego celu. Jaki byłby to przykład dla innych, gdyby najbogatsi się poddali?! Dlatego apeluję do Orlenu, a także do wszystkich pracodawców aby:
--- po pierwsze: nie zwalniać pracowników,
--- po drugie: zachować co najmniej dotychczasowy poziom wynagrodzeń,
--- po trzecie: utrzymać planowany poziom inwestycji i remontów, gdyż dziś są one tańsze w realizacji niż w czasie dobrej koniunktury ,
--- po czwarte: uruchamiać inne elementy pobudzające popyt wewnętrzny, właściwe dla danej branży.
Wszystko to musi, w sposób oczywisty, uwzględniać bezpieczeństwo firmy - w żadnym wypadku nie można dopuścić do upadku. Ze swej strony, w imieniu miasta Płocka i jego jednostek organizacyjnych gwarantuję stabilność w zatrudnieniu, wzrost płac na poziomie roku 2008, większe nakłady inwestycyjne i remontowe w stosunku do roku ubiegłego (powiększone jeszcze o zdobyte środki z Unii Europejskiej), uruchamianie różnych inicjatyw mających na celu kreowanie większego popytu wewnętrznego (jako jedno z podstawowych zaleceń większości ekonomistów na kryzys).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezydent Płocka do przedsiębiorców: inwestujcie, nie zwalniajcie