Zapotrzebowanie na ciężki olej opałowy w Stanach Zjednoczonych wyniosło w 2014 roku 257 tys. baryłek dziennie (12,85 mln ton w całym roku), najmniej odkąd amerykańskie władze zaczęły zbierać dane na ten temat w połowie lat 30-tych XX wieku.
Jak wynika z danych amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej (EIA), w związku ze spadkiem popytu USA umacniają pozycję eksportera netto tego paliwa, którym są od kwietnia 2011 roku. W poprzednim roku Amerykanie wyeksportowali 18,1 mln ton oleju opałowego, podczas gdy import do USA wyniósł jedynie 8,6 mln ton.
Coraz mniejsza zapotrzebowanie na to paliwa zauważają także amerykańskie rafinerie, które w 2014 r. wyprodukowały jedynie 436 tys. baryłek dziennie (21,8 mln ton w całym roku) tego wyrobu, również najmniej od początku prowadzenia tego rodzaju statystyk.
W dużej części jest to jednak efektem zmiany struktury dostaw do rafinerii w kierunku lżejszych i słodszych gatunków ropy, których przetwarzanie prowadzi do ograniczenia pozostałości w postaci ciężkiego oleju opałowego.