W wakacje cena baryłki ropy może sięgnąć 75 dolarów wieszczą analitycy. Surowiec jest obecnie najdroższy od ponad pół roku.
- Ropa reaguje na informacje o tym, że zapasy surowca i gotowych paliw w USA nieco spadły. Ważniejszy jest jednak czynnik ekonomiczny. Dochodzą do nas pierwsze sygnały, że kryzys się już nie pogłębia. Jeszcze ważniejsze są informację, że w niektórych działach być może nawet się już zakończył, a to oznacza młyn na wodę handlujących ropą - uważa Rob Montefusco ze spółki Sucden Financial.
Jeśli chodzi o informacje o stanie zapasów ropy w USA to w ciągu minionego tygodnia skurczyły się one o 2,1 miliona baryłek. Obecnie wynoszą one 368,5 milionów jednostek.
To zdecydowanie więcej niż oczekiwali analitycy. Spodziewali się oni spadku, ale tylko o 200 tys. baryłek. Spadły również zapasy benzyn. Wynoszą one 204 mln baryłek to oznacza spadek o 4,3 mln w porównaniu z ubiegłym tygodniem. Rynek spodziewał się spadku o 1,2 mln baryłek.
Zdaniem specjalistów realny jest wiec powrót do cen powyżej 75 dolarów za baryłkę jeszcze w lipcu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa coraz droższa