Po pożarze, który w zeszłym tygodniu spowodował ograniczenia w dostawach ropy dla polskich i niemieckich rafinerii nie ma już śladu - zapewniają przedstawiciele rosyjskich i białoruskich operatorów rurociągu Przyjaźń.
Do pożaru doszło w ubiegłą środę 22 grudnia podczas prac remontowych na odcinku rurociągu Przyjaźń pomiędzy Mozyrem a Brześciem. Spowodowało to dwudniowe ograniczenia w dostawach ropy na Zachód.
Jeszcze w piątek przedstawiciele Transnieftu zapewniali, że sytuacja jest opanowana i dostawy ropy są realizowane zgodnie z harmonogramem.
SUBSKRYBUJ WNP.PL
NEWSLETTER
Wnp.pl: polub nas na Facebooku
Wnp.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Wnp.pl na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych
NAPISZ DO NAS