Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku znajdują się coraz bliżej poziomu 60 dolarów za baryłkę. Na rynkach nerwowe reakcje na spadek produkcji surowca w Libii, gdzie 26 grudnia nastąpiła eksplozja naftociągu.
Brent w dostawach na luty na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 16 centów do 66,60 USD za baryłkę.
W Libii 26 grudnia doszło do eksplozji naftociągu transportującego ropę, którą odbiera terminal Es Sider. Naprawa uszkodzonej infrastruktury ma potrwać około tygodnia.
Produkcja ropy w Libii spadła o 12 proc. - poniżej 1 mln baryłek dziennie do 950 tys. b/d. Przed eksplozją naftociągu produkcja surowca wynosiła 1,08 mln b/d.
Załadunek ropy w Es Sider spadł zaś o 50 procent, a w tym miesiącu przewidywano załadunek surowca na 13 tankowców, na każdy po 600.000 baryłek ropy.
"Wzrost cen ropy z powodu Libii może być jednak krótkotrwały, bo podano, że naprawa naftociągu nie potrwa zbyt długo" - ocenia Kim Yumi, strateg rynku w Kiwoom Securities Co. w Seulu.
Z USA dotarły natomiast informacje, że w ubiegłym tygodniu spadły zapasy ropy - Amerykański Instytut Paliw podał, że zapasy zmniejszyły się o 5,96 mln baryłek. W czwartek swoje dane przedstawi po godz. 16.30 Departament Energii USA (DoE).
Analitycy spodziewają się spadku amerykańskich zapasów ropy o 3,75 mln baryłek.
"Możemy mieć lekkie spadki notowań, a potem stabilny ich poziom, bo pomimo że zapasy ropy w USA zmniejszają się, to wzrost cen może powstrzymywać wyższa produkcja ropy w USA z łupków" - przewiduje Kim.
27 grudnia ropa WTI na NYMEX staniała o 33 centy do 59,64 USD/b.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa naftowa drożeje po nerwowych reakcjach