Cena ropy w Stanach Zjednoczonych wzrosły do 64 dolarów za baryłkę. Stało się to na skutek serii spadku zapasów surowca, jakiej dawno nie było.
Brent w dostawach na marzec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 33 centy do 69,36 USD za baryłkę.
Na rynkach oczekiwanie na cotygodniowe dane o zapasach ropy i jej produktów w USA.
Analitycy spodziewają się, że amerykańskie zapasy ropy spadły w ubiegłym tygodniu o 2,25 mln baryłek. Jeśli prognozy o spadku zapasów ropy potwierdzą się będzie to już 10. z kolei tydzień ich zniżki i najdłuższa taka seria spadkowa od 1982 roku.
We wtorek (23 stycznia) raport o zapasach paliw w USA poda niezależny Amerykański Instytut Paliw (API), a w środę (24 stycznia) oficjalne dane przedstawi Departament Energii USA (DoE).
Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii prognozuje, że w 2018 roku nastąpi "eksplozja" produkcji ropy w USA - z łupków - ze względu na wysokie ceny surowca, które zachęcą producentów do zwiększenia aktywności.
Czytaj także: Wydobycie ropy w USA będzie rekordowe
"Kluczową sprawą dla rynków ropy jest produkcja surowca w USA z łupków" - mówi Ric Spooner, analityk CMC Markets w Sydney.
"Na razie rynek ropy wygląda trochę +krucho+. Ceny ropy nieco wytraciły dynamikę wzrostu" - dodaje.
W poniedziałek WTI na NYMEX zdrożała o 12 centów.
W ub. tygodniu ropa w USA staniała już o 1,5 proc., a Brent na ICE straciła 1,8 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa naftowa wyraźnie drożeje przed napływem danych o zapasach