Orlen, największy importer ropy w regionie, pracuje nad renegocjacją umowy w sprawie dostaw rurociągiem Przyjaźń. Spółka chce też zdywersyfikować kierunek dostaw surowca.
Z końcem 2009 r. kończy się Orlenowi duży kontrakt na dostawy ropy rurociągiem Przyjaźń. W związku z tym Heydel zapewnia, że szefostwo koncernu tak będzie kierowało negocjacjami, by mieć zapewnioną dywersyfikację zarówno gatunków, jak i kierunków dostaw.
- Musimy zdecydować, co jest dla Orlenu najważniejsze. Nie możemy zajmować się wszystkim, priorytety to bycie spółką giełdową, płacenie dywidendy, dywersyfikacja dostaw ropy, budowa części wydobywczej, być może konsolidacja chemii, na pewno detal. Trzeba też pamiętać, że w przyszłości może się pojawić konieczność odkupienia od litewskiego rządu mniejszościowego pakietu Możejek, bo ma na to opcje - mówi Heydel.
A w kwestii inwestycji Orlenu dodaje:
- Na pewno nie wycofamy się z inwestycji w petrochemię. Zarówno budowa instalacji paraksylenu, jak i kwasu tereftalowego muszą zostać zakończone. To ponad miliard euro. Inne muszą zostać zweryfikowane, tak aby dawały pewność naszym akcjonariuszom, że są najbardziej efektywne. W przypadku Możejek musimy inwestować w logistykę. Chodzi o zakupienie najchętniej kontrolnego pakietu akcji terminala paliwowego w Kłajpedzie od rządu litewskiego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropę będziemy sprowadzać z różnych kierunków