Nie oddacie głównej rury do pól naftowych w Kazachstanie, to puścimy ją z torbami - grożą w Moskwie. Przejmując kontrolę nad rurą, Rosja będzie miała w garści amerykańskich nafciarzy w Kazachstanie.
Długi na 1,5 tys. km CPC łączy pola naftowe w Kazachstanie z portowym terminalem w Noworosyjsku nad Morzem Czarnym. To jedyny ropociąg na terenie Rosji, którego nie kontroluje Transnieft, monopolista w eksporcie rosyjskiej ropy rurami.
W kaspijski ropociąg zainwestowały głównie amerykańskie koncerny Chevron i ExxonMobil, aby pompować nim surowiec ze swoich wielkich pól naftowych w Kazachstanie.
Rura CPC pompuje teraz ok. 32 mln ton surowca rocznie - półtora razy więcej, niż zużywa Polska. Ale z pól w Kazachstanie płynie coraz więcej surowca i zachodnie koncerny chciałyby rozbudować kaspijską rurę, bo inaczej nie uda się wyeksportować kazachskiego "czarnego złota". Jednak Rosja przez kilka lat systematycznie blokowała nowe inwestycje, krok za krokiem zwiększając wpływ na zarządzanie rurą - pisze "Gazeta".
Opóźnienia z rozbudową CPC stały się problemem także dla Kazachstanu, bo nie może zwiększyć wydobycia ropy, jeśli nie ma jak jej wyeksportować.
Tymczasem Rosja zwiększa swoje udziały w rurze. W połowie roku Oman, który ma 7 proc. udziałów CPC, ogłosił, że sprzeda je Rosjanom lub Kazachom. Kilka dni temu po wizycie prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Kazachstanie klamka zapadła. Rosyjski minister energetyki Siergiej Szmatko zapowiedział, że w ciągu miesiąca Moskwa chce zakończyć targi z Omanem. Po tej transakcji Rosja będzie miała 31 proc. udziałów CPC - dość, by blokować strategiczne decyzje w tej firmie.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza" Rosjanie mają też szanse na przejęcie udziałów BP, które pośrednio kontroluje 6,6 proc. CPC.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rosja przejmie rurę z Kazachstanu