Komisja Europejska wysłała listy do Słowacji, Czech i Węgier, w których informują że Rosjanie zastrzegają sobie możliwość wstrzymania dostaw ropy, południową nitką ropociągu "Przyjaźń".
Problemy z ropa to możliwe następstwo kolejnego konfliktu na linii Moskwa i Kijów. Odpowiadający za transport ropy rosyjski Transneft zapowiedział, że możliwe jest wstrzymanie dostaw ropy.
Według Transneftu winę będzie ponosił rząd w Kijowie, który żąda wygórowanych stawek za przesył ropy.
Na razie brak szczegółów jak konflikt mógłby zostać zażegnany. Problem w tym, że w opinii wielu analityków nie ma on podstaw ekonomicznych lecz polityczne. W styczniu odbędą się na Ukrainie wybory prezydenckie. Rosjanie wysuwając żądania wobec Ukrainy chcą prawdopodobnie wspomóc w ten sposób wspomóc swojego kandydata, a osłabić obecnego prezydenta Ukrainy.
Przyjaźń to ropociąg mający już 36 lat. Jego długość to ponad 4 tys. km. Zdolność przesyłowa to maksymalnie 2 mln baryłek na dobę. Z tego około 1,4-1,6 odbierają kraje UE.
Północna nitka obsługuje m.in. Polskę, południowa naszych południowych sąsiadów.