Rosji nie opłaca się inwestować w naprawę odnogi rurociągu Przyjaźń na Litwę - powiedział rosyjski minister przemysłu i energetyki Wiktor Christienko litewskiej gazecie Lietuvos Rytas.
Christienko nie zgodził się z zarzutem, że wstrzymanie dostaw ropy na Litwę ma charakter blokady energetycznej. - Nie ma sensu szukać politycznych przyczyn, spółka Mazeikiu Nafta importuje ropę rosyjską przez terminal w Primorsku. Nie rozumiem, o jaką blokadę chodzi - powiedział Christienko.
W zeszłym roku w lipcu rosyjski nadzór techniczny Rostiechnadzor nakazał operatorowi systemu przesyłowego spółce Transnieft zmniejszenie ciśnienia w rurociągu Przyjaźń w następstwie
wycieku ropy z rurociągu w okolicach Unieczy i Połocka. W trakcie inspekcji znaleziono ponad 7 tys. usterek.
Co ciekawe, jeszcze kilka tygodni temu rosyjski operator rurociągów Transnieft informował, że usterki są sukcesywnie eliminowane i usuniętych już zostało ponad tysiąc z nich. Przedstawiciele Transnieftu nie przesądzali jednak, czy rurociąg wznowi przesył ropy. Obecnie wydaje się to bardzo mało prawdopodobne.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rurociąg na Litwę bez perspektyw