Właściciel firmy Russnieft zaczął wygrywać w rosyjskich sądach sprawy przeciwko urzędnikom. Ale dopiero wtedy, gdy zgodził się sprzedać firmę jednemu z największych oligarchów, związanemu z Kremlem Olegowi Deripasce - pisze "Gazeta Wyborcza".
Guceriew kilkanaście dni temu zrezygnował z funkcji prezesa Russnieftu. Zdecydował się też sprzedać nie tylko Russnieft, ale i wszystkie swoje pozostałe firmy - m.in. fabrykę sody oraz kopalnie węgla. Po Russnieft zgłosił się jeden z największych oligarchów Oleg Deripaska. Rosyjska prasa spekulowała, że Guceriew miał narazić się władzom, nie uzgadniając z nimi przeprowadzanych transakcji, m.in. kupna aktywów upadłego Jukosu.
Deripaska kupił firmę za blisko 6 mld dol. Sam Guceriew oceniał jej wartość na blisko 10 mld. Kiedy Deripaska wystąpił już do rosyjskiego urzędu antymonopolowego o zgodę na transakcję, okazało się, że zarzuty władz wobec Russnieftu są słabo udokumentowane. W poniedziałek sąd odrzucił wniosek rosyjskiego MSW o zajęcie akcji firmy. Dzięki temu przejęcie przez Deripaskę będzie mogło dojść do skutku.
Tego samego dnia Guceriew odniósł drugie zwycięstwo - sąd arbitrażowy w Moskwie przyznał rację Rusnieftowi w sporze z fiskusem. Chodzi o 6,5 mld rubli, czyli jedną trzecią wszystkich roszczeń rosyjskich służb podatkowych.
Rosyjscy analitycy spekulują, że po zakończeniu transakcji z Deripaską władze same zaczną wycofywać zarzuty. Na razie jednak nie wiadomo, czy odwołają się od niekorzystnych wyroków sądów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Russnieft walczy z Kremlem