Zdaniem Urszuli Cieślak z BM Reflex w wielu krajach ceny paliw są na trudno akceptowalnym dla kierowców poziomie. Może to oznaczać, że dalszy wzrost cen paliw może zostać przynajmniej czasowo zastopowany.
- Dla branży transportowej aż tak wysokie ceny paliw mogą oznaczać poważne problemy. Nic więc dziwnego, że widać protestujących. Na szczęście rynek trochę się uspokoił i być może na razie nie będzie dalszego wzrostu cen – uważa nasza rozmówczyni.
Na polskich stacjach cena litra ON dochodzi do 4,8 zł i jest wyższa od cena litra benzyny 95 oktanowej.
Czy olej pierwszy przekroczy barierę 5 zł za litr? - Oba rodzaje paliw raczej będą się zachowywały podobno. Trudno powiedzieć także, że pewne jest pokonanie granicy 5 zł. Na razie na giełdach tona ON potaniała we wtorek o 20 dol – dodaje specjalista.
Obniżkę cen mogłaby spowodować decyzja krajów OPEC o zwiększeniu produkcji ropy naftowej. Na razie jednak kartel tłumaczy, że nie widzi powodu do takiej decyzji, ponieważ obecna cena jest "akceptowalna" przez kupujących.