Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił karę w wysokości 452 mln zł nałożoną na spółkę J&S Energy za brak wymaganych zapasów paliw. Wyrok jest nieprawomocny.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, sąd uchylił decyzję o nałożeniu kary ze względu na "rażące błędy proceduralne". Chodzi przede wszystkim o błędny sposób naliczenia kary oraz nieprawidłowe wyznaczenie dnia, na który kara została naliczona.
Uchylając decyzję o karze WSA uznał jednocześnie, że decyzja ta nie podlega wykonaniu. A to oznacza, że Agencja Rezerw Materiałowych powinna jeszcze raz wrócić do rozpatrzenia sprawy od początku.
Problem w tym, że minął już rok od momentu, w którym ARM uznała, że spółka J&S Energy nie dopełniła obowiązku magazynowania paliw, co oznacza, że sprawa się przedawniła. - Tym samym ponowne rozpatrzenie sprawy będzie oznaczało konieczność jej umorzenia - mówi nasz anonimowy informator zbliżony do sprawy.
Nie wiadomo również jak tłumaczyć decyzję sądu, że kara nie podlega wykonaniu, skoro spółka już pół roku temu ją zapłaciła. Wiele wskazuje na to, że ARM będzie musiała zwrócić wpłaconą kwotę wraz z odsetkami, które zgodnie z ustawą wynoszą w tym przypadku ok. 170 tys. zł za każdy dzień zwłoki.
ARM i Ministerstwu Gospodarki przysługuje zaskarżenie decyzji WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale jest raczej mało prawdopodobne, że po stwierdzeniu rażących uchybień formalnych przez WSA, NSA podejmie odmienną decyzję w tej sprawie.
Jak powiedziała nam Tamara Surman, rzecznik prasowy J&S Energy, spółka nie będzie na razie publikować swojego stanowiska w tej sprawie, przynajmniej do czasu przekazania spółce oficjalnej argumentacji i uzasadnienia wyroku przez sąd.
J&S Energy handluje m.in. paliwami, produktami petrochemicznymi, chemicznymi, nawozami sztucznymi i gazem LPG.