Zdaniem ministra rolnictwa Marka Sawickiego (PSL) nie można ponownie nałożyć kary na spółkę J&S Energy, ponieważ firma ma obecnie wystarczające zapasy paliwa.
Karę anulował obecny wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak (PSL) w połowie grudnia 2007 r., argumentując, że przy nakładaniu kary doszło do błędów proceduralnych.
6 lutego rzecznik prasowy Agencji Rezerw Materiałowych Piotr Kruk poinformował, że ARM wszczęła nowe postępowanie w sprawie nałożenia kary pieniężnej na J&S Energy.
Sawicki pytany we wtorek o możliwość ponownego nałożenia kary na J&S, powiedział, że nie widzi takiej możliwości. "Problem polega na tym, że karę się nakłada wtedy, kiedy są zagrożone zapasy. O ile wiem, zapasy paliwowe są na bardzo wysokim poziomie i w krótkim czasie od tamtych działań (...) zostały uzupełnione i na moją wiedzę, na dzień dzisiejszy te zapasy są naprawdę wystarczająco duże" - mówił Sawicki w radiowych "Sygnałach Dnia".
Minister rolnictwa zarzucił poprzedniej ekipie rządowej, że kara nałożona na J&S była "świadomie nieskuteczna". "Jeśli poprzednicy nakładają nieskuteczną karę, świadomie nieskuteczną karę - mam prawo twierdzić, a w tym czasie także podpisują przedłużenie umowy na dostawy ropy przez tę firmę, to widać wyraźnie, że jest to jakaś dziwna niekonsekwencja, być może zwykła gra polityczna, ale pewnie niedługo dowiemy się, jak to w szczegółach wyglądało" - powiedział Sawicki.
Minister rolnictwa odniósł się też do poniedziałkowych doniesień "Rzeczpospolitej", która napisała, że w spółce, której wicepremier Pawlak anulował karę, pracują wieloletni działacze ludowców, Józef Pawlak i Zdzisław Zambrzycki.
Według Sawickiego, Zambrzycki "zawsze był związany z Januszem Wojciechowskim", byłym prezesem PSL, który odszedł z partii i współtworzy konkurencyjny PSL "Piast".
- Kiedy (Wojciechowski) wyszedł z PSL i tworzył własne organizacje przeciwko Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, idąc na służbę PiS-u, zabrał ze sobą pana Zambrzyckiego i jego syna (obecnego prezesa J&S - przyp. PAP). Jestem przekonany, że ich udział w tej spółce to jest nagroda PiS-u za wierną służbę - uważa Sawicki.
Według Sawickiego z kolei Józef Pawlak został kilka lat temu usunięty z PSL, zaś później "kilkakrotnie startował i do samorządu, i do Sejmu z list Samoobrony".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sawicki: nie można nałożyć znów kary na J&S, bo spółka ma zapasy paliwa