Po niepowodzeniu w staraniach o przejęcie węgierskiego koncernu paliwowego MOL, austriacki OMV może przesunąć kierunek ekspansji na południe. Potentat z Wiednia zainteresowany jest bowiem przejęciem kontrolnego pakietu udziałów w serbskim koncernie paliwowym NIS.
Jak poinformował Gerhard Roiss, wiceprezes OMV, austriacki potentat naftowy ostateczną decyzję w sprawie uczestnictwa w prywatyzacji Nafta Industrija Srbije - państwowego monopolisty naftowego Serbii - podejmie po zapoznaniu się z warunkami oferty. Te powinny zostać opublikowane w czwartym kwartale 2007 r.
Jak podkreślił Roiss, OMV planuje zwiększać swoją obecność na serbskim rynku i co najmniej podwoić, z zaledwie 43 obecnie, liczbę posiadanych w tym kraju stacji. OMV nie jest jedynym środkowoeuropejskim graczem, który przygotowuje się na prywatyzację serbskiego koncernu.
Gotowość przejęcia kontroli nad NIS, którego wartość szacuje się na 1,2 mld dol. i którego głównymi aktywami są dwie rafinerie o łącznych mocach przerobowych 160 tys. baryłek ropy dziennie, deklarowały również węgierski MOL, rumuński Rompetrol i grecki Hellenic Petroleum.
Wcześniej, za czasów prezesury Igora Chalupca, w gronie zainteresowanych NIS wymieniany był również polski PKN Orlen - czytamy w dzienniku.
Niezmiennie za najpoważniejszych kandydatów uważa się jednak rosyjskie koncerny. Kwestia przejęcia NIS przez naftową spółkę Gazpromu Gazpromnieft była tematem rozmów w trakcie niedawnego spotkania władz gazowego monopolisty z prezesem Aleksiejem Millerem na czele i prezydentem Serbii Borisem Tadiciem oraz premierem tego kraju Vojislavem Kostunicą. Na rozstrzygnięcie w tej kwestii zdaniem ekspertów pwływ mogą mieć relacje polityczne - podaje "WSJ Polska".