Bułgaria wybrała firmę Royal Dutch Shell do poszukiwań i wydobycia gazu i ropy naftowej na szelfie tego kraju. Ostateczna umowa ma zostać podpisana do końca października. Shell na badania sejsmiczne chce przeznaczyć 18,6 mln euro.
- To dla nas jeden z najważniejszych projektów. Należy pamiętać, że rocznie Bułgaria przeznacza na zakup ropy i gazu ziemnego około 6,7 miliarda dolarów. Bez wątpienia odkrycie złóż węglowodorów byłoby dla nas korzystne - powiedział Borysow.
Poszukiwania miałyby być prowadzone w rejonie bloku "Chan Asparuch". Chodzi o obszar kilku tysięcy kilometrów kwadratowych.
Pierwszy surowiec z samego pola „Chan Asparuch” ma być natomiast wydobyty już w przyszłym roku. Prace na tym złożu są prowadzone przez takie firmy jak: francuski Total, austriacki OMV i hiszpański Repsol.
Dla Bułgarii, która cierpi na niedostatek własnych paliw kopalnych, odkrycie nawet stosunkowo niewielkich złóż gazu, czy ropy byłoby istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Sprawa jest tym bardziej paląca, że Rosja chce zminimalizować przesył gazu przez Ukrainę. To może zaś oznaczać problemy gazowe w Bułgarii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Shell poszuka gazu i ropy u brzegów Bułgarii