Grzegorz Ślak, były prezes orlenowskiej Rafinerii Trzebinia, giełdowego Skotanu, a do niedawna klubu piłkarskiego Polonia, znów ma kłopot.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do chorzowskiej prokuratury rejonowej złożyła przeciw niemu spółka Biocol, której szefował na przełomie lat 2007 i 2008.
— Wskutek błędów w zarządzaniu pan Ślak naraził spółkę na straty finansowe. Będziemy od niego żądać naprawienia szkód — stwierdził Tomasz Formela, obecny prezes Biocolu.
Złożenie zawiadomienia potwierdziła chorzowska prokuratura.
Co na to sam zainteresowany?
— Po pierwsze, nie odpowiadam za konflikt między akcjonariuszami Biocolu. Po drugie, jeśli potwierdzi się sformułowanie przeciw mnie takich oszczerczych opinii, to wystąpię do sadu z oskarżeniem prywatnym o ochronę dóbr osobistych — ripostuje Grzegorz Ślak.
Jaki konflikt akcjonariuszy ma na myśli? Tego nie ujawnia.
To niejedyna sprawa, z którą boryka się prezes Ślak. Od ponad dwóch lat w krakowskiej prokuraturze toczy się przeciw niemu śledztwo w sprawie rzekomego uszczuplenia należności podatkowej o gigantyczną kwotę 764 mln zł. Miało do tego dojść w latach 2002-04, a więc w okresie, kiedy stał na czele Rafinerii Trzebinia. Dotąd jednak ani nie umorzono sprawy, ani nie sformułowano aktu oskarżenia. Na początku maja w rozmowie z "PB" prokurator Łukasz Gramza sugerował, że decyzja może zapaść w ciągu trzech miesięcy. Tak się jednak nie stało.
Miesiąc temu prokurator Marek Wełna z biura ds. przestępczości zorganizowanej prokuratury krajowej twierdził, że w ciągu najbliższych dni prokuratura uzupełni i zmieni zarzuty dotyczące udziału Grzegorza Ślaka w nielegalnym obrocie paliwami. Nadal ich jednak nie sformułowano, a prokurator Wełna tłumaczy zwłokę m.in. koniecznością prze- prowadzenia dodatkowych czynności.
Tymczasem Grzegorz Ślak wygrał kolejną potyczkę biznesowo-sądową. Sąd w Katowicach oddalił apelację Rafinerii Trzebinia w wytoczonej mu sprawie.
— Rafineria zarzucała mojemu klientowi naruszenie ochrony tajemnic spółki, w tym m.in. kopiowanie składu chemicznego biopaliw w czasie gdy po opuszczeniu Trzebini kierował Skotanem. Sugerowano też, że w wywiadach prasowych ujawnił tajemnice handlowe orlenowskiej spółki. Sąd nie podzielił tego stanowiska — podkreśla mecenas Andrzej Przewrocki, pełnomocnik Grzegorza Ślaka.