Stacja paliw to miejsce, gdzie konsument kupuje produkty impulsowe. Sprzedaż produktów z tej kategorii stanowi ok. 90% zakupów. Jest to związane z potrzebą konsumencką w tym kanale i specyfiką miejsca. Pozostałe 10% zakupów wykonują konsumenci, którzy chcą kupić drobny upominek, czyli tacy, który nie zadowolą się zwykłym Pawełkiem czy Snickersem. To tacy, którzy będą szukać czegoś nowego, luksusowego.
Zdaniem Magdaleny Kołodziejskiej kierowca to specyficzny typ klienta, który wyróżnia się przede wszystkim szybkością w podejmowaniu decyzji. Dla klienta na stacjach paliw nie jest aż tak bardzo ważna cena. Nawet wręcz przeciwnie - jest skłonny zapłacić za dany produkt więcej niż w innych punktach sprzedaży. Atrakcyjne dla niego są za to promocje typu: trzy sztuki, w cenie dwóch czy wielopaki.
Jak pokazują najnowsze badania, konsumenci poszukują nowości, są już zmęczeni tym samym asortymentem, oferowanym wszędzie. Czekolady, batony i wafle to najpopularniejsze produkty na stacjach paliw.
Wielkość rynku słodyczy konfekcjonowanych szacuje się na ok. 8 mld zł (udział stacji paliw w tym rynku wynosi ok. 3-4%) z tendencją wzrostową pomimo spowolnienia dynamiki tego wzrostu. W Polsce rynek słodyczy znacznie się rozwija, ale przeciętny polski konsument nadal spożywa mniej słodyczy niż większość mieszkańców UE, co stwarza duży potencjał dla producentów tej grupy produktów.
Największy udział w rynku słodyczy ma segment czekolad. Dobrą rotacje na stacji gwarantuje dobra ekspozycja produktu, dlatego nowości należy eksponować w najbardziej widocznych miejscach.
Ktoś, kto przyjdzie na stacje z zamiarem zakupu Snickersa, znajdzie go chociażby na najniższej półce, natomiast nowość powinna być eksponowana w zasięgu wzroku, a najlepiej polecana przez sprzedawcę. Z doświadczenia z innych państw wiadomo, że mechanizm polegający na zachęcaniu kupującego przez kasjera do sięgnięcia po konkretny produkt zwiększa rotację 2-3 razy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Słodycze dobrze sprzedają się na stacji