Ostra konkurencja i ekologiczne wymogi dają o sobie znać na rynku dystrybucji paliw. Jak informuje "Dziennik" coraz więcej stacji znika z rynku.
Taką czystkę na rynku "Dziennik" tłumaczy brakiem środków na wprowadzenie norm ekologicznych, takich jak uszczelnienie zbiorników, by paliwo nie wyciekało do gruntu. Szacunkowy koszt takiej inwestycji to 200 - 300 tys. zł.
Kolejnym powodem jest to, że zwyczajnie stacje przynoszą straty, z powodu ostrej konkurencji w danym regionie. Sprzedają za mało paliwa, by wypracować zysk.
Stacje zamykają zarówno właściciele pojedynczych punktów, jak i wielkie koncerny paliwowe. "Dziennik" podaje przykład PKN Orlen, który zrezygnował w tym roku z prowadzenia 31 stacji. Rzecznik koncernu tłumaczy to w dzienniku nie uzyskaniem koncesji z Urzędu Regulacji Energetyki na handel paliwami.
Koncern odnawia koncesje, bo dobiega końca dziesięcioletni okres ich ważności. Jak tłumaczy w "Dzienniku" rzecznik Orlenu, URE potraktował istniejące stacje, jakby wchodziły na rynek, a od nowych wymaga się spełnienia norm środowiskowych, do których stare stacje zgodnie z przepisami mają się dostosować do końca 2012r. Dlatego też decyzja URE zaskoczyła koncern.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stacje paliwowe znikają z rynku